Był sierpień 1969 roku. Choć po zakończeniu konferencji w
Nowym Sadzie, bardzo chciałem z trójką kolegów pojechać nad Adriatyk( poczyniliśmy wstępne przymiarki), to jednak
przeważyło pragnienie, by jak najszybciej powrócić do kraju i wziąć udział w
zjeździe młodzieży ze wszystkich Zborów Kościoła, który odbył się w dniach 23 –
24 sierpnia.
Nam wątpliwości, czy pojawiłem przed rozpoczęciem, ale na
pewno byłem w drugim dniu tego przedsięwzięcia, czego dowodem jest zdjęcie zamieszczone
w kościelnym miesięczniku ( CH 1969, nr 11, s. 20). Jak podaje notatka (o.m.),
kierownictwo spoczywało w rękach młodzieżowców pracujących w I Zborze
warszawskim ZKE, a mianowicie, Jerzego Ratza( na zdjęciu pierwszy z prawej, stoję koło niego ledwo
zauważalny), Józefa Siczka i Jana Tołwińskiego( członek naszej wyprawy), stąd mogę
mieć chyba pewność, że byłem od początku.
Kiedy pisałem pierwszy odcinek, zmagałem się z słabo
czytelnymi odręcznymi poprawkami i końcową konkluzją przypuszczalnego autora,
nie wiedziałem, że były to wytyczne zapewne dla sekretarki, bowiem już 2
września pisemny elaborat pod tyłem Doniesienie
złożył w SB Doktór, tajny, płatny, zwerbowany w więzieniu na początku lat pięćdziesiątych współpracownik, wręcz
patologicznie nienawidzący zielonoświątkowców. W jego środowisku porównywano
ich do rusztowania, które zostanie rozebrane (odrzucone), gdy młodzież zostanie
w oparciu o inne wzorce ukształtowana.Wskazywano również osobę, pod której
kierownictwem ten cel ma być osiągnięty. Celowo nie posługuję się nazwiskiem(
idzie o pierwszą postać), choć każdy trochę się orientujący wie, o kogo chodzi.
Na wspomnianym zjeździe uczył młodzież moralności chrześcijańskiej.
W tej sytuacji jeszcze lepiej zrozumiałem Jana Tołwińskiego,
wspomnianego sprawozdawcę, który musiał zareagować na prośbę( polecenie) swego
przełożonego, zapewne nie wiedząc o zewnętrznym przeznaczeniu i naniesionych
poprawkach i konkluzjach. Zresztą autor ograniczył się tylko do wspomnianej
konferencji w Nowym Sadzie, nie pisząc o kontaktach z wierzącymi osobami w
Budapeszcie( nocleg, zwiedzanie miasta), czy też o wyjeździe z usługą do Zboru
w Słowenii, o czym mówi w części ma
autobiografia.
W swym doniesieniu Doktór
nie ograniczył się tylko do konferencji w Nowym Sadzie, lecz opisał również
czerwcową konferencję w Szwecji z udziałem Sergiusza Waszkiewicza, ale także
swój plan wyjazdu do kilku krajów Europy Zachodniej, w związku z czym otrzymał
konkretne zadania. Choć są to ciekawe materiały, pozostawiam je bez komentarza,
wszak interesują mnie te, w których pojawia się moje nazwisko już od młodości życia i służby w Kościele.
bp senior Mieczysław