27 marca 2019
Listy do Wybranej Pani - List Sześćdziesiąty Dziewiąty
Wiosna, wiosna po wiosennej zimie -
przynajmniej w moim mieście. Jeśli latem ubiegłego roku trawa na ogródku była
wypalona przez słońce (oszczędzanie drogiej wody), to w zimie zazieleniła się
jak nigdy dotąd. Chciałem napisać do Ciebie w pierwszym dniu wiosny, ale w moim
seniorskim życiu zazwyczaj brakuje
czasu. Powody są różne - obiektywne i subiektywne - a może po prostu daje o
sobie znać nieumiejętność właściwego zarządzania czasem przy ograniczeniach
wynikających z wieku. Mam nadzieję, że rozumiesz mnie idealnie, wszak zapewne
zmagasz się z tym samym (z wyjątkiem wieku, jak przystaje na niewiastę). Nie narzekam, bo jak być w takim nastroju,
widząc nawet z okna wielokolorowe kwiatki i wykluwające się powoli listki białego
bzu. Pamiętam o Twej prośbie, o Twym zmaganiu i teraz przejdę do tego tematu.
12 marca 2019
Listy do Wybranej Pani - List Sześćdziesiąty Ósmy
Widzę, że nie rozstajesz się ze swym
poczuciem wypychania, co konstatuję z
sympatią, bo to znak tego, co Ci
doskwiera. Jak napisałem poprzednio, rozmyślam o znaczeniu tego słowa, mam bowiem pewność, iż masz na
uwadze jego metaforyczny aspekt, wszak żadna osoba, używając siły fizycznej,
nie wypycha, nie usuwa Cię z Twej
duchowej przestrzeni. Przypomnij sobie - to obrazy dosłowne - sytuację
Pana Jezusa w Nazarecie (Łk 4,29), czy też zakończone ukamienowaniem
wypchnięcie poza miasto Szczepana. (Dz 7,58). Nie jestem jeszcze gotowy do
pełnej refleksji nad przenośnym znaczeniem tego słowa. Jest ono o wiele
bogatsze, bardziej subtelne w swej niegodziwości. Ciągle zmierzam ku próbie
odpowiedzi, miej nadzieję na finał. W tej sytuacji - na moje szczęście pytasz jeszcze
o mojego dziadka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)