29 kwietnia 2024

Listy do Wybranej Pani - List Sto Siedemdziesiąty Piąty

Obawiałem się, że z różnych powodów nie zdążę napisać w kwietniu. Najpierw dni świąteczne, potem moje zmagania zdrowotne zakończone na tym etapie w środku ubiegłego tygodnia. Pogoda też zaskakiwała, potwierdzając przysłowiową charakterystykę miesiąca. Może bym się poddał, gdyby nie telefon Stefana Archutowskiego (naszego  szefa), który zachęcił do przygotowania jakiejś ciekawostki historycznej na piątkowe, majowe spotkanie naszej grupy pokoleniowej 70+. A o niej za chwilę. Chcę bowiem z pewnym żalem napisać, że mam z okna przykry widok, bo pięknie rozwinięty biały bez, wrażliwy na ujemną temperaturę, został zniszczony przez przymrozki. Każdego ranka spoglądam z płonną nadzieją, iż powróci do poprzedniego pięknego, bujnego w bieli, stanu. Wracam do kościelnej ciekawostki. Teraz nie podam, co przygotowałem na majówkę. Wskażę tylko kwietniowy przykład.