28 listopada 2018

Listy do Wybranej Pani - List Pięćdziesiąty Ósmy

Pięknie spędziłem ostatni weekend listopada. Dużo wcześniej (wybacz, że o tym nie wspomniałem) zostałem zaproszony na 70-lecie Zboru Betel w Bydgoszczy. Wstępnie planowałem wyjazd samochodem z Danusią, moją Małżonką (zgodnie z zaproszeniem), ale obowiązki babci nie pozwoliły na realizację (wnuczka Laura, przedszkolanka, musiała pozostać w domu z powodu przeziębienia). Zatem pozostał mi tylko samochód, którym ostatnio niezbyt chętnie udaję się w dalsze podróże, jeśli przejechanie przeszło 500 kilometrów, można tym mianem określić. Oto z konieczności jeden wątek owego Jubileuszu, a inne budujące refleksje chętnie zamieszczę w kolejnym liście, gdy dasz znak swego zainteresowania.

20 listopada 2018

Listy do Wybranej Pani - List Pięćdziesiąty Siódmy

Zakładam, że mogę odwołać się do Twej pamięci. Po wizycie w kutnowskim Zborze dałem wyraz mej fascynacji  cotygodniowym studium Pisma Świętego, na którym w pewnym stopniu przypadkowo się pojawiłem, wszak zaproszony byłem tylko na niedzielę. By łagodnie nawiązać do powyższej konstatacji, chcę napisać (to też przypomnienie) o mej nieformalnej aktywności w Zborze w Policach. W nim w każdy piątek odbywa się  studium, w trakcie którego nie ma monologu, choć jest moderator, lecz dialog - możliwość podzielenia się swymi przemyśleniami, pytaniami związanymi z czytanym fragmentem Słowa Bożego. Jestem aktualnie z gronie czterech moderatorów i z jeszcze większą fascynacją pokochałem tę formę.

13 listopada 2018

Listy do Wybranej Pani - List Pięćdziesiąty Szósty

Prosisz o kolejne zdjęcia, ale tym razem nie zadośćuczynię Twym oczekiwaniom. Mam pewien problem techniczny i póki go nie rozwiążę albo nie upewnię się, że tak musi zawsze być, bo rozstrzyga o tym bezduszny automat, fotografie na razie się nie pojawią. Dziś będzie trochę nostalgiczne, wszak to miesiąc, w którym opadają liście z drzew (trochę to z Tadeusza Różewicza, bo Opadły liście z drzew to tytuł jego zbioru opowiadań, prozatorskiego debiutu). Na końcu zjawią się kalambury, by Cię trochę rozśmieszyć.