Cieszę się, że zdjęcie zamieszczone w poprzednim liście przyniosło i Tobie miłe wspomnienia. Niektórzy koncentrowali swą uwagę na dzieciach objętych nauczaniem w szkółce niedzielnej (nikt wtedy nie mówił o katechetyce), starając się ustalić, ile osób z tego grona zostało pastorami, kaznodziejami, a ile dziewczynek w przyszłości stało się żonami pastorów. Nie udzielam odpowiedzi, zachęcam jedynie do sporządzenia swej osobistej listy z nadzieją, że znajdą się chętni do ewentualnej korekty. Inni natomiast ciepłem swych wspomnień otaczali Jankę Bobrel (po mężu Balabat), nauczycielkę, która większość swego późniejszego życia spędziła w Kalifornii, a ostatnio postanowiła wrócić do kraju i w swej sędziwości zamieszkać w Stargardzie. Może przy kolejnej okazji więcej o niej napiszę, bo naprawdę warto. Natomiast moja uwaga w tym liście będzie skupiona na prezb. Aleksandrze Rapanowiczu siedzącym w otoczeniu szkółkowiczów. Okazja ku temu właściwa, bo jutro, czyli 17 marca, mija trzydziesta dziewiąta rocznica Jego odejścia do wieczności. Dołączam dwa zdjęcia. Pierwsze zrobione zostało 1 lipca 1948 r. Szczecinie (czterech braci, Aleksander pierwszy z lewej strony), drugie w Legnicy 14 września 1961 r. (Aleksander w drugim rzędzie pośrodku). Moje wspomnienie będzie nietypowe, ale o tym się przekonasz za chwilę.