29 maja 2019
Listy do Wybranej Pani - List Siedemdziesiąty Czwarty
Zapowiedziałem w ostatnim liście
prawdopodobny powrót do tematu, który poruszamy od pewnego czasu. Nie sposób
było z mej strony do niego nie wrócić, wszak nie są to teoretyczne dylematy,
lecz Twe trudne doświadczenie. Nie jesteś przecież nowotną w wierze - nie wiem
do końca, dlaczego to określenie lubię.- lecz masz za sobą kilkadziesiąt lat
świadomego chrześcijaństwa. Zgadzam się w stu procentach, że rozwój lokalnego Kościoła jest kwestią bardzo ważną,
lecz nie może on polegać tylko na pozyskiwaniu nowych, z reguły młodych
wyznawców Chrystusa Pana (jak podają statystki nawróceń w poszczególnych
grupach wiekowych), przy jednoczesnym
zaniedbaniu duchowych potrzeb osób pielgrzymujących już od wielu lat. Gdy o tym
piszę, od razu w mej pamięci pojawia się fragment z arcykapłańskiej modlitwy,
kiedy Zbawiciel wyznaje: Dopóki byłem z
nimi, strzegłem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem. Nikt z nich
nie zginął, z wyjątkiem syna zatracenia. (J 17,12 – BE). Dodam, że syn zatracenia otoczony był tę samą
miłością, Mistrz go nie wypychał, że
użyję Twego określenia, lecz on sam się wypchnął.
Znając doskonale Twą inteligencję, posłużę się trzema obrazami, a resztę sobie
dopowiesz.
16 maja 2019
Listy do Wybranej Pani - List Siedemdziesiąty Trzeci
Nie spodziewałem się, że w moich
seniorskich latach zajmować się będę radościami i kłopotami związanymi z
kontynuowaniem budowy, a w zasadzie rozbudowy obiektu sakralnego w Policach.
Nie mam w tej dziedzinie większych osiągnięć, by nie powiedzieć, żadnych. Po
objęciu urzędu pastora jedynie kierowałem pośrednio remontem obiektu Betanii Szczecin, bezpośrednio zajmował
się tym mój długoletni przyjaciel, pastor pomocniczy Stefan Archutowski, a
najwięcej pracy włożył chyba Marek Henryk Nowosad, zwany na co dzień Heńkiem,
wraz ze swym synem Tomaszem. Nie podaję więcej szczegółów, bo znasz je z mojej
książki, która znalazła się na indeksie pozycji zakazanych, jak mi z sympatią
przypomniał ostatnio profesor jednej z wyższych uczelni teologicznych. Pisząc o
randze uczelni, mam na uwadze uprawnienia do nadawania wszystkich tytułów
naukowych, by nie wchodzić w szczegóły tych procesów i ostatecznej decyzji.
Subskrybuj:
Posty (Atom)