29 stycznia 2020

Listy do Wybranej Pani - List Dziewięćdziesiąty Piąty

Moje lektury? Pobieżnie znasz mój księgozbiór, więc w odpowiedzi wspomnę  tylko o dwóch tekstach. Do pierwszego odniosę się dokładniej, choć nie będzie to recenzja, drugi natomiast – wszak sporo osób czyta teraz powieści naszej ubiegłorocznej Noblistki – będzie jedynie sygnalny, z trudno domyślnym źródłem mej inspiracji do napisania wiersza. W  Roczniku Teologicznym wydawanym przez Chrześcijańską Akademię Teologiczną ukazał się artykuł dra Leszka Jańczuka Typy pobożności w Kościele Zielonoświątkowym w RP i ich geneza. (z.1/2019, s. 63-79). Podaję te informacje z nadzieją, że zechcesz do niego dotrzeć w Internecie, wszak byłaś i w pewnym stopniu jesteś świadkiem opisywanych tam zdarzeń. Oto moje spostrzeżenia.

15 stycznia 2020

Listy do Wybranej Pani - List Dziewięćdziesiąty Czwarty

Nie mam wyjścia, choć innego nie szukam, bo zapowiedziałem list o siostrzanym wątku. Jak napisałem poprzednio, po dziesięciomiesięcznym pobycie we Wrocławiu powróciła do swego miasta – związana z nim od szkoły średniej – Janka, moja o dziesięć lat starsza siostra, wraz z Romualdem (to zapis metrykalny jego imienia), bo na co dzień mówimy po prostu Roman. Wiesz doskonale, że bardzo wiele zawdzięczam moim siostrom, bo Janka utrzymywała mnie przez rok mej średniej edukacji, a ponadto przez sześć lat mieszkałem razem w jej, a potem w ich mieszkaniu. Nie muszę dodawać, że szóstka to nie skutek repetowania, lecz pierwszy okres mej miłej bezdomności po studiach. Zresztą przez rok – jeszcze jako panna – utrzymywała w tym lokum dwie osoby, a mianowicie, Marysię kończącą średnią szkołę , i mnie – pierwszoklasistę. Potem przez cztery lata byłem na garnuszku Marysi, oczywiście w tym samym mieszkaniu z dwoma  pokojami (największy przejściowy), z małą kuchnia, bez łazienki, z ubikacją na piętrze. Nie było nam ciasno, nawet gdy urodziły się córeczki Janki i Romana, dziś dostojne żony pastorów, bo mieliśmy otwarte serca. I dosłownie, i w przenośni byliśmy blisko siebie. A jak się fajnie spało na podłodze, gdy pojawiali się goście! Pamiętasz?

6 stycznia 2020

Listy do Wybranej Pani - List Dziewięćdziesiąty Trzeci

Miałem prawie stuprocentową pewność, że ostatnia odsłona tryptyku zakończy moją (naszą) epistolarną aktywność w ubiegłym roku. Mimo że piszę teraz, tzn. w styczniu nowego roku, muszę z radością odnieść się do wydarzenia sprzed Wigilii w życiu Marysi, mej o pięć lat starszej siostry – to nie nietakt z mojej strony, lecz radość i wdzięczność za sytość naszych dni – wdowy od dość dawna, o którym opowiedziała mi z nieoczekiwanym uniesieniem. Miałem wrażenie, że w ostatnim czasie nigdy nie słyszałem jej relacji z takim pozytywnym zaangażowaniem widocznym w każdym zarówno werbalnym, jak i pozasłownym elemencie. A że ją dość dobrze znasz i wiesz, że nie należy ona do łatwo wzruszających się osób, zrozumiesz zatem apogeum i mego miłego zaskoczenia.