29 kwietnia 2018

Archiwum - Z blogu na blog

Tekst z 9 czerwca 2011 r. (publikuję ponownie w przeddzień 46. rocznicy naszego ślubu).

Jubileusz Danuty Czajko

5 czerwca obchodziła swoje 60. urodziny Danuta Czajko z domu Wraga, która przyjęła chrzest wiary jako 20-letnia dziewczyna. Członkinią naszego Zboru została w roku 1972 po wyjściu za mąż za Mieczysława, dziś naszego pastora. Matka trojga dzieci, Magdaleny, Szczepana i Małgorzaty. Matczynym ciepłem ogarnia Weronikę, żonę Szczepana i Jacka Dudę, męża Magdaleny. Oto krótka rozmowa z okazji Jubileuszu.

Dzieciństwo spędziłam
w Brzegu Opolskim, choć urodziłam się w Opolu.

Jestem
czwartym pokoleniem, Bogu niech będą dzięki, ewangelikalnie wierzących ze strony taty, a trzecim ze strony mamy.

Nawróciłam się i przyjęłam
chrzest wiary 4 lipca 1971 roku we Wrocławiu.

Moim pierwszym pastorem
był bardzo ceniony nie tylko przeze mnie prezbiter Józef Suski, a liderem młodzieży prezbiter Marian Suski, jego brat. Obydwaj zapisali się znacząco nie tylko w moim życiu, lecz także w historii naszego Kościoła.

Ukończyłam
Liceum Medyczne Pielęgniarstwa, wykonywałam ten zawód z powołania, najdłużej i najchętniej, choć to ciężkie zajęcie, pracowałem na oddziałach szpitalnych w Brzegu, Szczecinie i Warszawie.

Niezrealizowane marzenie z tego okresu
to chęć edukacji w Szkole Rzemiosł Artystycznych w Zakopanem.

Gdyby nie Szczecin
to chciałabym mieszkać w moim ukochanym Paryżu, bo mój tata dzieciństwo spędził we Francji, jestem więc orędowniczką przyjaźni polsko-francuskiej.

Jestem szczęśliwa,
bo uwierzyłam! Założyłam też wierzącą rodzinę, a nasze dzieci są nawrócone i zaangażowane w służbie, są więc kolejnym pokoleniem. Uczę się być podwójną teściową.

Lubię samotność i ciszę,
bo w innym przypadku trudno byłoby zaakceptować posługę męża pastora, a już szczególnie jego 8-letnią posługę biskupią całemu Kościołowi, bo ciągłe wyjazdy to był chleb powszedni.

Dlatego też
nie przepadam za tłumem, lubię pieśni ze Śpiewnika Pielgrzyma, a najbardziej utwór nr 494: O, nie czekaj aż nadejdzie wielkich czynów dzień. Refren tej pieśni: Rozjaśnij tylko ten swój kąt. Możesz pomóc niejednemu, kogo splątał błąd. Rozjaśnij tylko ten swój kąt! jest w pewnym sensie mottem mojego życia.

Całe życie,
a mama była wzorem, pracowałam w Zborze z dziećmi. Aktualnie mam też swoją grupę katechetyczną, a w świetlicy środowiskowej prowadzonej przez Zbór i Oddział Terenowy Chrześcijańskiego Stowarzyszania Dobroczynnego w Szczecinie systematycznie, raz w tygodniu, mam zajęcia między innymi z origami.

Moim marzeniem jest
zachować wierność Chrystusowi i odejść do wieczności nie za późno, nie za wcześnie, ale we śnie.

Największe zdziwienie
to uświadomienie sobie, że minęło już 60 lat!!!

Miła Siostro, od „Betanii” Szczecin: Ad multos annos w Chrystusie Panu!