17 listopada 2019

Listy do Wybranej Pani - List Dziewięćdziesiąty

Nim skorzystam z Twej sugestii, cieszę się, że jesteś tego samego zdania, by wspominać tych sług Ewangelii i ich małżonki, którzy już zakończyli swą pielgrzymkę. Zgadzam się, iż jest to bardzo ważne, by ich nie zapominać, co staram się w różnej formie praktykować od kilku lat. Szczególny obowiązek w tym zakresie, a raczej przywilej, spoczywa na ich następcach, bo – powtórzę  – przeważnie nic od nas się nie zaczyna i zazwyczaj na nas się nie kończy. A gdyby miało się skończyć rozproszeniem, zniknięciem wspólnoty, byłby to przykry fakt i równie smutne przeżycie.

Idziesz jeszcze dalej i proponujesz, by poświęcać trochę więcej uwagi tym, którzy są z nami, a mają za sobą długoletnią posługę i to zazwyczaj w nieporównywalnie trudniejszych latach. Z radością pójdę więc tym tropem i w tym liście poświęcę trochę uwagi prezb. Zdzisławowi Gąsiorowskiemu z Wałbrzycha, tym bardziej że go znasz chociażby z ówczesnych zjazdów młodzieżowych. Wyrywając z kontekstu i parafrazując, połączę te postulaty stwierdzeniem, że nie należy jednego zaniedbywać, a jednocześnie czynić też to, czego oczekujesz. (por. Mt 23,23).

I tym razem skorzystam w wywiadu zamieszczonego przed laty w kościelnym miesięczniku. Przy okazji chcę podać –  bo nie wiem, czy ta informacja do Ciebie dotarła – że Śląska Biblioteka Cyfrowa (Silesian Digital Library) digitalizuje (cyfryzuje) wszystkie numery m. Chrześcijan począwszy od 1946 roku. Warto do nich docierać, ażeby odświeżyć w pamięci zdarzenia z minionych lat. Mam pewność, że technicznie sobie poradzisz i będziesz mogła przeczytać cały wywiad, z którego fragmenty zamieściłem w poprzednim liście. Tak samo postąpię i tym razem. W miesięczniku (1984, nr 11, s.11-14) zamieściłem rozmowę pod tytułem „ Cokolwiek czynicie…” poprzedzoną następującym wprowadzeniem.

Prezbiter Zdzisław Gąsiorowski jest pastorem zboru wałbrzyskiego, a jednocześnie od wielu lat pełni szereg odpowiedzialnych funkcji zawodowych i społecznych. Od pewnego czasu szukamy w naszym środowisku kościelnym ciekawych ludzi, którzy wykonują interesującą pracę i mają w niej osiągnięcia, a są wierzącymi ludźmi. W tym cyklu pojawia się wywiad z prezb. Zdzisławem Gąsiorowskim. Dodam od razu, że przez ostatnie lata zabiegałem ( niestety bez powodzenia), by napisać o nim książkę w formie wywiadu - rzeki.


Oto fragment z wielowątkowej rozmowy, który i wtedy, tzn. równo 35 lat temu, i teraz robi na mnie ogromne wrażenie. Mój rozmówca był m.in. dyrektorem Wałbrzyskich Zakładów Piekarniczych, a potem odszedł na inne stanowisko. Kiedy to nastąpiło, uaktywnił się gang przestępczy liczący przeszło 60 osób. Przestępstwo zostało odkryte, a w trakcie rozprawy, główny oskarżony – skazano go na 10 lat więzienia – poprosił sędzinę o złożenie oświadczenia. Uzyskał zgodę i  powiedział tak:

Proszę Wysokiego Sądu! To, że dzisiaj siedzimy na lawach oskarżonych to oczywiście wina naszej bezmyślności, ale także naszych późniejszych dyrektorów. Gdyby pan Gąsiorowski był  w dalszym ciągu naszym dyrektorem, na pewno byśmy się tutaj nie znaleźli.

Łzy mi popłynęły, choć szybko się nie wzruszam. Czy były to stracone noce? Nie! Gdy ich osądzano, odliczono im 2,5 roku mojego dyrektorowania , kiedy nie mogli kraść, a kara została im odpowiednio obniżona.

Nie będę przytaczał kolejnych fragmentów, bo mam nadzieję, że dotrzesz do oryginału. Mogę jedynie Cię zapewnić, iż będziesz poruszona do głębi tą lekturą. Nie tylko aktywnością zawodową i społeczną mego rozmówcy, ale również  posługą duszpasterską i kaznodziejską w wałbrzyskim Zborze. Pojawiają się reminiscencje z pracy w całym Kościele oraz z działalności w Towarzystwie Krzewienia Etyki Chrześcijańskiej. Zapraszając do lektury, chcę podkreślić, że prezbiter Zdzisław jest w dalszym ciągu aktywnym kaznodzieją Słowa Bożego. I tak oto spełniam Twój postulat!

Wybrana Pani! Przypomnijmy sobie Słowo: Cokolwiek czynicie, z serca róbcie, jak dla Pana, a nie dla ludzi, świadomi, że od Pana odbierzecie w zamian dziedzictwo. (Kol 3, 23-24, PE).

Pokój Tobie! Mając powyższą motywację, jesteśmy też pożyteczni dla ludzi, a w sercach naszych rządzić będzie pokój Chrystusowy, do którego jesteśmy powołani. (por. Kol. 3,15).

bp senior Mieczysław