Na pewnym spotkaniu ekumenicznym publicznie
pytany byłem o statystyczne dane o moim
Kościele. Mówiłem - a o tym przecież doskonale wiesz - o dwóch
kategoriach, którymi w tej dziedzinie się posługujemy. Wspominałem zarówno o
wiernych, jak i przede wszystkim o członkach, podkreślając z naciskiem, że
ostatnia grupa na pewno nie jest zawyżona, a może nawet zaniżona. Sugestia o
ewentualnym pomniejszeniu wzbudziła kolejne pytania. Z uśmiechem odrzekłem, że
od każdego członka lokalnego Kościoła musimy (zakładam, że chcemy) odprowadzać
miesięcznie ustaloną kwotę na cele ogólnokościelne. Niekiedy tak pojęta
statystyka może negatywnie wpływać na duszpasterstwo i już pora przejść do sedna mej wstępnej zapowiedzi,
czyli ad rem.
Znałem mniej więcej osiemdziesięcioletnią
członkinię pewnego lokalnego Kościoła wierzącą ewangelicznie od swej młodości.
Założyła chrześcijańską rodzinę, wychowała właściwie swą córkę (nie wiem, czy
miała więcej dzieci). W swej sędziwości zmagała się z różnymi dolegliwościami,
więc jej udział w nabożeństwach nie był systematyczny. Przywódcy Zboru
postanowili ją skreślić albo wyłączyć ze wspólnoty (nie wiem, jakiej użyli
formuły) zamiast otoczyć duszpasterską opieką. A w tym wieku wiele rzeczy może
utrudniać pełny odbiór nabożeństwowego poselstwa. Na przykład szybkie,
niewyraźne mówienie kaznodziei, długość nabożeństwa, nieodpowiednie ławki czy
krzesła, hałaśliwa muzyka itd. Przez całe swe życie była inna, co w naszym kraju kosztuje (wiem z własnego doświadczenia), a
w swej sędziwości została ekskomunikowana. Powiedziałabyś została wypchnięta. Dopiero interwencja
wierzącej córki u władz zwierzchnich całego Kościoła przywróciło jej poprzedni status. Nie wdaję
się w dalsze szczegóły, resztę sobie dopowiesz. Nigdy nie za dużo empatii!
Zamieszczam zdjęcie zgodnie z Twą stałą
prośbą. Tak wyglądaliśmy 47 lat temu, czyli dokładnie w dzisiejszym dniu naszego ślubu.
Dziękuję Danusiu, Połowico moja!
Wybrana Pani! Przypomnijmy sobie polecenie
św. Pawła: Okazuj szacunek wdowom które
naprawdę są wdowami. (2Tm 5,3).
Zapewne dodasz: Otaczaj szacunkiem, nie wypychaj!
Pokój Tobie! Ty jednak trwaj w tym, czego się nauczyłaś i w czym pozostajesz wierna,
pamiętając od kogo się nauczyłaś. (por. 2Tm 3,14 – BE).
bp senior Mieczysław