W czasie pełnienia mej posługi biskupiej całemu Kościołowi, o czym piszę w autobiografii, zrodziła się autorska myśl, by wysyłać życzenia urodzinowe nie tylko czynnym pastorom i ich małżonkom, ale serdecznością z tej okazji objąć seniorskie pary, a szczególnie wdowy po pracownikach Pańskich. Nie tylko w domu rodzinnym mogłem obserwować, jak wiele obowiązków spoczywało na małżonkach i to w czasach, kiedy zdecydowana większość naszych duchownych wykonywała swe świeckie zawody przez siedem dni w tygodniu. Gdy przybywali zaproszeni i nie zaproszeni goście, gościnność była na ich głowach, bo o hotelach i restauracjach nie było wtedy mowy ze względu na finanse. Nie twierdzę, że to dobre, właściwe rozwiązanie, ale wówczas jedyne. Piszę o tym dlatego, że pragnienie pamięci o wdowach stało się źródłem mej praktyki. Wielokrotnie spotykałem się z wdzięcznością z ich strony i pozostałych domowników. Ostatnio np. ktoś z rodziny założyciela Zboru w Szczytnie, gdy jego rozmówca powiedział o naszej znajomości, odrzekł: Pamiętam, to ten biskup, który przysyłał mamie życzenia urodzinowe. Satysfakcja niesamowita!
I tym razem nie sprawdziłem w dzienniku, ale
z pamięci mogę podać, że przez wiele lat mej posługi w Betanii jedna niedziela w roku była dniem wyjątkowej wdzięczności
za seniorów. Zawsze słuchaliśmy okolicznościowego tematycznego kazania,
umieszczaliśmy metaforycznie na podium osoby ze względu na wiek, a przede
wszystkim lata wiary - że użyję wyobrażeń sportowych. Przedstawialiśmy
uporządkowaną pod tym względem listę wszystkich seniorów. Najmłodsi zaś,
uczniowie szkółki niedzielnej, czyli uczestnicy zajęć katechetycznych, z
ogromnym przeżyciem wręczali z tej okazji kwiaty dowodzeni przez swych
nauczycieli. Było to także znakiem więzi międzypokoleniowych. A potem
następował prawie trzydziestominutowy koncert wykonawców specjalnie
zaproszonych z kraju na tę uroczystość. Wspólny obiad kończył to
przedsięwzięcie. Nie zapomnę z jaką troską ustalaliśmy z właścicielką cateringu
menu, szło bowiem o dania smaczne i lekkostrawne. Jak powiedział ktoś, a tego ktosia pamiętam z imienia i nazwiska: Pastorze, zdajesz sobie zapewne sprawę z
tego, ile miesięcy albo i lat dodałeś seniorom przez takie uhonorowanie. By
nie było za słodko, pamiętam też, jak jedna niewiasta w średnim wieku przez
swego posłańca powiedziała, że pastor pamięta tylko o seniorach, a oni nie są
rozwojowi. Z bólem odrzekłem ktosiowi,
by jego rozmówczyni nie krytykowała, lecz zajęła się w jej mniemaniu tymi rozwojowymi, choć było mi smutno z
powodu użytego określenia.
Pora kończyć. Oto zdjęcie, kwiatowa
niespodzianka. Choć wewnętrznie do końca nie rozstałem się z parowozem z mojego
graficznego anonsu bloga, bo Parowóz
dziejów wpisany jest w moje życie.
Wybrana Pani! Przypomnijmy sobie Słowo: Okazuj szacunek wdowom, które naprawdę są
wdowami. (1Tm 5,3 - PE). Przed
człowiekiem o siwych włosach wstaniesz i uszanujesz starca, a okażesz bojaźń
wobec swojego Boga. Ja jestem Panem. (Kpł 19,32 - PE).
Pokój Tobie! Niech zawsze staranie o domowników wiary będzie Twym
udziałem, mimo że doświadczasz, jak piszesz, wypychania. ( por. 1Tm, 5,8).
bp senior Mieczysław