Natomiast płakałem wręcz nad losem jałówki,
która w śmiertelnej grozie niczym błyskawica przemknęła przez nie ogrodzone
podwórko Rodziców pędzona przez stado, by nie powiedzieć - watahę, wilków.
Byłem prawie oburzony, słuchając opowieści, że nikt z ludzi nie zapobiegł tej
tragedii. Tata cierpliwie tłumaczył, iż trwało to wręcz sekundy, a jałówka
pędzona była z nieznanej miejscowości, straciła całkowicie orientację i tylko
cwałowała przed siebie. Naprawdę płakałem i wolałem pierwszą opowieść, która
jest przekazywana kolejnej rodzinnej generacji.
Po co o tym piszę? Kiedy więc przeczytałem,
że przemieszczające się wilki - wracam do początku listu - pokonują trasę w
uporządkowaniu, a trzy pierwsze osobniki są chore, stare i one nadają tempo, bo
gdyby były na końcu, mogłyby nie nadążyć za grupą i stracić z nią kontakt,
narażając się same na atak. Przejęty byłem usytuowaniem w tym pochodzie samic z
waderą na czele, a także rolą basiora i jego odpowiedzialnością za całe stado.
Same zachwyty, wręcz ewangeliczne uniesienie! Okazało się, że prawie wszystko
oparte jest na kłamstwie. Zaufałem Adamowi Wajrakowi, którego kalendarze
goszczą w naszym domu od wielu lat. Poddał on zarówno fotografię, jak i opis
analizie i wykazał kłamstwo prawie w każdym detalu. Zatem nigdy nie za dużo
ostrożności odnośnie do wieści zamieszczanych w Internecie zazwyczaj przez
anonimowych bohaterów. Ewentualnie
posłużę się tą ilustracją, gdy będę mówił o kłamstwie!
Prosisz o wiersz i jak tu odmówić. Nie
będzie on nawiązywał do grudniowych wydarzeń ani też noworocznych, lecz do
muzycznych skojarzeń kogoś, kto nigdy pieśni nie rozpoczyna, bo inni nie byliby
w stanie zakończyć, choć zapewne przypomnisz sobie moje przesłuchanie przez
dyrygenta wrocławskiego chóru, który na pytanie, jakim głosem śpiewam,
usłyszał: Swoim!
*
sędziwy poeta
pochylony nie tylko wiekiem
z przejętym wołaniem o miłość
w szybkonogim życiu
pytał kogo warto pytać
czy ma dosyć muzyki Bacha
z męczących kościelnych organów
odpowiedział człowiek
pochylony nie tylko wiekiem
z traumą osobistych przeżyć
instrument jak instrument
by
bez stoperów w uszach
z pieśnią modlitwą i Słowem
wyjść
bez bólu głowy
Szczecin, październik 2018 r.
(Inspiracja ks. Jan Twardowski i Tadeusz
Kaiser)
*
Wybrana Pani! Gratuluję, bez
większego trudu, jak piszesz, rozpoznałaś pastora z małżonką na zdjęciu, choć bardziej
pamiętasz jego rodziców, a szczególnie ojca z dość licznych wtedy nabożeństw
międzyzborowych czy też zjazdów młodzieżowych, bowiem nasi ojcowie chętnie i w
ten sposób się odmładzali.
Pokój Tobie! Nie zasypałem
Cię wersetami z Biblii - jak to określił kiedyś nasz nieżyjący kolega - ale na
zakończenie dwa z nich muszą się pojawić z myślą o roku 2019. Niech Pan Cię błogosławi i strzeże. Niech
Pan rozpromieni nad Tobą swoje oblicze i niech Ci okaże miłosierdzie. Niech Pan
zwróci ku Tobie swoje oblicze i niech Cię obdarzy pokojem. (por. Lb 6,
24-26, PE). Jezus Chrystus wczoraj i
dziś, Ten sam i na wieki. (Hbr 13,8, PE).
bp senior Mieczysław