10 grudnia 2018

Listy do Wybranej Pani - List Pięćdziesiąty Dziewiąty

Tempo naszego życia wynika także z szybkości naszej korespondencji. Dziękuję zatem za błyskawiczną zachętę do podzielenia się refleksjami z pobytu w Bydgoszczy na dwudniowych uroczystościach z okazji 70-lecia Zboru Betel. Muszę się  śpieszyć, bo już krąży w Internecie nagranie przeszło trzygodzinnego niedzielnego nabożeństwa udostępnione przez jednego z uczestników. Zapewne niebawem pojawi się relacja na zborowej stronie. Mam nadzieję, że ogarnie ona również sobotni jubileuszowy koncert miejscowego kościelnego chóru. Oto moje z konieczności wybiórcze refleksje.

 Zacznę od pastora Janusza Modrzyńskiego, jednego z prezbiterów naszego Kościoła, obecnego duszpasterza Betelu. Znam go od wielu lat, ale w ostatnim okresie nasze braterskie relacje stały się bliższe. Nigdy nie pomyślałem, a zresztą nikt takiej sugestii nie podsunął, że może pięknie śpiewać. Na tle chóru zarówno w sobotę, jak i w niedzielę wykonał solo kilka utworów. Od tego momentu ma u mnie przydomek: Pastor Śpiewający. Zresztą jego (ich) syn też podąża śpiewająco, o czym mogłem się przekonać w sobotni wieczór. Szkoda, że go nie znasz, ale to już inne pokolenie. Przynajmniej możesz go zobaczyć na ich kościelnej stronie.

W sobotni wieczór usiadłem, by nie powiedzieć, że zostałem posadzony, z przodu, mając po  lewicy Danutę Hukisz (dziewczynę z gitarą, jak mawialiśmy w młodzieńczych latach), a Henryk, jak na męża przystało, miał ją po prawicy. Kiedy chór z dużym wyprzedzeniem zajął miejsce w prezbiterium, odnotowałem tylko ogólnie jednakową kolorystycznie liczbę wykonawców. W pewnym momencie Danusia powiedziała: Ktoś dyskretnie do nas macha, nie wiem tylko, czy do mnie czy do ciebie. Spojrzałem raz jeszcze i bez trudu zauważyłem, że w ten sposób pozdrawia mnie Dorota Bała (mąż Daniel Cichocki), którą przed laty chrzciłem (a konkretnie 9 maja 1982 r.), im też udzieliłem ślubu. By pójść w ślady prezb. Zdzisława Józefowicza, pastora seniora, znanego ze skrupulatności, dodam, że ich ślub odbył się w naszej Betanii 12 grudnia 1988 roku. Od wczesnej młodości pięknie śpiewała, jej pieśń wykonywana na tle szczecińskiego zespołu utrwalona została w telewizyjnym filmie W imię Ducha, którego cztery sekwencje nagrane zostały w naszej Betanii. Po koncercie przywitaliśmy się serdecznie, przedstawiła śpiewającą córkę (stoją razem w pierwszym rzędzie od lewej) oraz wspominała, że syn im towarzyszył grą na skrzypcach. Co za radość! A źródło tej duchowej satysfakcji możesz bez trudu wskazać.

Już po sobotnim jubileuszowym koncercie podszedł  do mnie Wojciech Lidke (z Małgorzatą, swą żoną), którego ochrzciłem wiele lat temu w Betanii. Zapamiętałem dobrze jego chrzest, potem ich ślub w Bydgoszczy (egzamin ze skrupulatności już zdałem), a także wspólny pobyt w Izraelu w 2008 roku. Wspomnieliśmy te wydarzenia z radością, ciesząc się z podjętych decyzji. Przy tej okazji dowiedziałem się, że wskazywany jestem jako pastor, a potem biskup, który udzielił im ślubu dwukrotnie, mimo że nigdy się nie rozstawali. Budzi to zaciekawienie ich rozmówców i wtedy mają okazję do złożenia świadectwa. Mówiąc o drugim ślubie, mają na myśli zaimprowizowaną uroczystość w Kanie Galilejskiej. Każda para, gdy miała tylko chęć, wychodziła do przodu i powtarzała za mną wyznanie, które różnie można nazwać. Niektórzy mówili o odnowieniu ślubu, inni o dziękczynieniu za wspólne lata. Tekst przygotowałem na podobieństwo pierwszego ślubowania i miałem wrażenie, że niektóre małżeństwa z jeszcze większym wzruszeniem niż poprzednio przeżywały te chwile. Błogosławieństwo na kolejne lata kończyło te radosne doznania. Ktoś potem - wracam do głównego wątku - powiedział mi, że Wojciech jest jednym z lepiej sytuowanych ludzi w swoim mieście, aktywnym wraz z rodziną członkiem lokalnej wspólnoty, o czym trochę wiedziałem. Co za radość!

Wybrana Pani! Widzę, że w tym liście nie zmieszczę wszystkich mych spostrzeżeń. Chętnie będę kontynuował, ale to zależy od Twej zachęty. Mam co najmniej jeszcze trzy refleksje o podobnej duchowej wymowie. O zdjęciach pamiętam. Może zamieszczę jedną parę pastorską, która dziękowała w Kanie Galilejskiej (zdjęcia małżonków Lidke, niestety, nie mam).

Pokój Tobie! Pozdrawiam Słowem, które zachęca do zachowania Bożych nakazów, bo przyniosą Ci wiele dni życia i dobrobyt. To jest również droga do znalezienia laski i zrozumienia w oczach Boga i ludzi. (por. Prz 3,1-4, PE).

bp senior Mieczysław