28 listopada 2018

Listy do Wybranej Pani - List Pięćdziesiąty Ósmy

Pięknie spędziłem ostatni weekend listopada. Dużo wcześniej (wybacz, że o tym nie wspomniałem) zostałem zaproszony na 70-lecie Zboru Betel w Bydgoszczy. Wstępnie planowałem wyjazd samochodem z Danusią, moją Małżonką (zgodnie z zaproszeniem), ale obowiązki babci nie pozwoliły na realizację (wnuczka Laura, przedszkolanka, musiała pozostać w domu z powodu przeziębienia). Zatem pozostał mi tylko samochód, którym ostatnio niezbyt chętnie udaję się w dalsze podróże, jeśli przejechanie przeszło 500 kilometrów, można tym mianem określić. Oto z konieczności jeden wątek owego Jubileuszu, a inne budujące refleksje chętnie zamieszczę w kolejnym liście, gdy dasz znak swego zainteresowania.

Zacznę od utrwalenia w liście do Ciebie treści mego wystąpienia w drugim dniu Jubileuszu, o które wcześniej zostałem poproszony, mając do dyspozycji od pięciu do siedmiu minut, a taki konkret bardzo lubię, jak doskonale o tym wiesz.
                                                                 *
Moi Bracia w Przełożeństwie, Bracia w posłudze Słowa i modlitwy, Panie Marszałku, Siostry i Bracia, moja Rodzino i według rodowodu, i w Chrystusie, co z radością akcentuję.
                                                                 
Dziękując za zaproszenie, chcę w dniu Waszego Jubileuszu przekazać kilka refleksji, a wybór ich nie jest  łatwy, bo w niedalekiej przeszłości byłem z Wami na podobnych uroczystościach.
Z konieczności pojawią się przynajmniej niektóre elementy  powtórzenia.

Nasze Zbory, choć szczeciński jest o dwa lata starszy, połączone są smutną, ale i radosną historią. Ta pierwsza to wizyta prezb. A. Rapanowicza, mego poprzednika w służbie pastorskiej, przed wrześniem 1950 roku, kiedy nabył 1 egz. czasopisma Straż i Zwiastun Obecności Chrystusa, wydany przez Wolnych Badaczy Pisma Świętego, współużytkowników kaplicy przy ul. Zduny 10. Pismo to nie miało znaku cenzora, zatem nie mogło być kolportowane na polskim terenie. Za posiadanie jednego egzemplarza, gdy przyszło prześladowanie w podanym roku, skazany został na osiem miesięcy więzienia. Sąd nie uwzględnił tłumaczenia, że nic nie wiedział o znaku cenzora, że nabył legalnie, że jest duchownym, który chciał poznać doktrynę zupełnie mu obcą. W późniejszych opowieściach o tym okresie ciągle musiała pojawiać się Bydgoszcz.
Radosna historia to fakt, że Wasz długoletni duszpasterz, dziś pastor senior, założył rodzinę z Ireną Pawłowską, członkinią szczecińskiego Zboru. W naszym Zborze, choć jest gdańszczaninem, po studiach teologicznych, został rzucony na głęboką wodę kaznodziejstwa - stawiał u nas pierwsze kroki w takim zakresie; u nas też objął swój pierwszy urząd - został duszpasterzem punktu misyjnego w Barlinku. Potem, służąc wśród Was, chętnie był zapraszany jako ewangelista i przede wszystkim nauczyciel Słowa Bożego. Dziś ma szlachetne zadanie wzmacniać autorytet swego następcy, bo to czyniąc, utwierdza swój niepodważalny autorytet.

Refleksja druga. Gdybym teraz zestawił dwa wersety Pisma Świętego, a mianowicie: Pamiętaj o całej twojej drodze, którą wiódł  cię Pan, twój Bóg (Pwt 8,2)  z wierszami z Listu do Flp (3, 13): Bracia, ja nie myślę o sobie, że już to zdobyłem, ale jedno czynię: zapominam o tym, co za mną, a zmierzam do tego, co przede mną, to mam wrażenie, że większy aplauz zdobyłaby druga postawa. Pamiętaj znalazłoby się na drugim planie, zwycięstwo odniosłaby postawa: Zapominam.  
W tym kontekście chcę podziękować Tobie Pastorze Januszu (po wczorajszym koncercie dodam: Pastorze Śpiewający), Wam, obecni duchowi liderzy tego Kościoła, że idziecie naprzód, pamiętając jednocześnie o drodze, która jest za Wami, czego dowodem jest dzisiejsza uroczystość. Często bywa tak, że nic od nas się nie zaczyna, zaczęło od Chrystusa Pana, nic na nas się nie kończy. Prezb. M. Hydzik, nasz poprzednik w posłudze całemu Kościołowi, mniej więcej rok przed odejściem do wieczności, a był wtedy już chory, napisał do mnie, gdy go powiadomiłem o przejściu w seniorstwo : Gratuluję osiągnięcia wieku emerytalnego i ten sposób grono byłych pracowników Kościoła przechodzi do wspomnień i historii. To nastąpi prędzej niż się spodziewacie. Budujcie zatem dobre wspomnienia, zwycięską historię.
    
Refleksja następna, ostatnia. To życzenie Słowa Bożego skierowane do wszystkich z przywódcami Waszego Kościoła na czele, aktywnie oczekujcie błogosławionej nadziei i objawienia chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa, Który dał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud na własność, gorliwy w dobrych uczynkach. A odnalezienie tego fragmentu w Listach Apostolskich, potraktujcie jako zadanie domowe. Amen.
                                                                 *
Wybrana Pani! Już rwę się do przytoczenia swych refleksji, ale o tym w następnym liście. Nie zadaję Ci zadania domowego. Zajrzyj zatem do Tt 2, 13-14.

Pokój Tobie! Ciesz się, cieszmy się, że zmierzając do tego, co przed nami, pamiętamy o całej drodze, którą wiódł nas Pan Bóg.

bp senior Mieczysław