25 października 2018

Listy do Wybranej Pani - List Pięćdziesiąty Piąty

Nie odniosłem się jeszcze do Twej miłej sugestii, aby moje listy urozmaicać zdjęciami. Na szczęście nie wymagasz uzupełniania poruszonych wątków aktualnymi fotografiami. Pamiętasz zapewne, że już od wczesnej młodości nie przepadałem za pozowaniem i to mi pozostało na prawie całe życie. Będę próbował coś w tej dziedzinie uczynić, a początek niech stanowi dzisiejsze przesłanie. Mam nadzieję, iż nadmiar nie zniechęci Cię - nie będziesz, przypuszczam, żałować zgłoszonej propozycji.

Przed laty, kiedy redagowałem stronę internetową Betanii, zrodził się pomysł, ażeby przed pierwszym dniem listopada umieszczać zdjęcia najbardziej znaczących kaznodziejów, członków rady starszych (nazwanych wcześniej radą zborową), którzy odegrali dzięki łasce Bożej ważną rolę w historii naszej wspólnoty. Dziś ten pomysł chcę poszerzyć i zacząć od moich Rodziców (oto jedno ze starych rodzinnych zdjęć).

Moi Rodzice - Mama Teofila (1896 - 1986) i Tata Władysław (1897 - 1969) - nawrócili się na początku lat trzydziestych dwudziestego wieku poprzez świadectwo Sergiusza Waszkiewicza, który w tamtym czasie był wędrownym kaznodzieją. Marzeniem i modlitwą mych Rodziców było Słowo: Lecz my i nasz dom służyć będziemy Panu. (por. Joz 24,15). Ich modlitwa została wysłuchana. W Dniu Pamięci i Wdzięczności chcę Rodziców wspomnieć i podziękować za Nich Panu Bogu. Mam nadzieję, że Ich pamiętasz, a szczególnie Tatę, wszak jako pastor uczestniczył w wielu nabożeństwach międzyzborowych. Są pochowani na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie.
Jak przed chwilą wspomniałem, że w naszym domu szczególnym szacunkiem cieszył się Sergiusz Waszkiewicz. Jako ciekawostkę mogę podać, że gdy we wrześniu 1950 roku ówczesne władze przygotowywały się do aresztowania między innymi zielonoświątkowców, sporządzały kartotekę (wykaz) utrzymywanych kontaktów. W kartotece Sergiusza Waszkiewicza, wtedy prezbitera, pastora, duchowego przywódcy, jest umieszczony mój Tata. Te kontakty trwały aż do końca Jego pielgrzymki. Równie ważną rolę w moim życiu i mojego rodzeństwa odegrał prezb. Aleksander Rapanowicz, o czym szerzej napisałem w mej książce, a że ją masz i kilkakrotnie przeczytałaś - jak kiedyś wspomniałaś - szczegółów teraz nie muszę przywoływać, bo Go też dobrze znałaś i ceniłaś. Przez długie lata prezb. Teodor Maksymowicz należał też do Trójki - jak mawialiśmy - duchowych liderów, ale Jego aktywność to Kętrzyn, a potem Warszawa, zatem nasze relacje były mniej zażyłe. Mam zdjęcie Wielkiej Trójki i zamieszczam, by wspomnieć i podziękować Bogu za Ich posługę.

I na koniec Betania. Oto tablo, które zamieszczałem przed 1 listopada z okazji Dnia Pamięci i Wdzięczności (to określenie teraz dodałem), z Kaznodziejami Słowa na czele z prezb. Aleksandrem Rapanowiczem. Przypomnę tylko, że podane okresy wyznaczają lata Ich posługi. Wspominamy i dziękujemy Bogu za Ich służbę w obecnej Betanii, bo ta nazwa pojawiła się na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, jak doskonale o tym wiesz.

Wybrana Pani! Wspomnij z wdzięcznością wszystkich z Twymi wierzącymi Rodzicami na czele. Zawdzięczasz im to, kim jesteś w życiu i w wierze w Boga Wszechmogącego, Ojca i Syna, i Ducha Świętego,

Pokój Tobie! Kolejny raz poproszę i dziękuję, że to czynisz. Pamiętaj o swoich przełożonych, którzy głosili Tobie Słowo Boga, rozważając koniec ich życia, naśladuj ich wiarę. (por. Hbr 13,8 – PE).

bp senior Mieczysław