11 lipca 2018

Listy do Wybranej Pani - List Czterdziesty Czwarty

Korzystając z zaproszenia, od chyba kilkunastu lat uczestniczę w Międzynarodowych Dniach Bonhoefferowskich organizowanych przez szczecińskich ewangelików. Cztery lata temu miałem nawet wykład na temat budowania lokalnych mostów między wyznaniami, który następnie ukazał się w okazjonalnej publikacji. Sprawdziłem datę, bo wydawało mi się, że miało to miejsce nie tak dawno,
a okazało inaczej, bo czas w moim wieku  jest kategorią mniej obiektywną, a bardziej subiektywną, o czym ponownie się przekonałem. Nie muszę pisać o doktorze Dietrichu Bonhoefferze. Kiedy pokazywałem Tobie miejsce istniejącego kiedyś w Zdrojach seminarium kaznodziejskiego, a obecnie Ogrodu Ciszy i Medytacji jego imienia, zaimponowałaś mi wiedzą o tym wyjątkowym chrześcijaninie, czego zupełnie się nie spodziewałem, co zresztą znalazło potwierdzenie w naszej dalszej rozmowie. Byłem tam i w tym roku, a moje doznania przekażę w formie niekiedy pojawiającej się w naszych listach, a dokładniej, w mojej korespondencji. Proszę, nie zniechęcaj się, przeczytaj powoli, szukaj obrazów, które są naszkicowane, a w końcowej części kilka spostrzeżeń jeszcze dorzucę.

nastała cisza upragniona
bez kamienia na kamieniu
zapewne z ceglaną skałą
w czeluściach ziemi

młody szorstki krzyż
w aureoli starego dębu
i buku w czerwieni
z tamtych czasów

piękna zwiastunka
z uśmiechem milkła
w hałasie żelaznych szlaków
w różnych kierunkach

młoda pieśń
z więziennym słowem
mimo głośnych puzonistów
zamierała bezradnie

słowa  przychylności
odwiecznie końcowej
zagłuszał anioł śmierci
w ostatnim w turkocie

mimo żelaznych pancerzy
wozów wojennych z żądłem

w drodze do ojczystych bram
powstaje cisza upragniona

Szczecin Zdroje (Finkenwalde), 16 czerwca 2018 r.

Tym razem powstał wiersz. Nie wiem, czy zapamiętałaś, że niedaleko wspomnianego miejsca ( ul. Jabłoniowa) przebiegają tory kolejowe. Nabożeństwo (spotkanie) odbywa się zawsze na wolnym powietrzu, bo innej możliwości nie ma. Ostatni pociąg trakcie godzinnej społeczności  podążał w stronę centrum miasta z umieszczonym na platformach potężnym sprzętem wojskowym, stąd też obrazy, które - wierzę - bez trudu przywołasz z apokaliptyki i nie tylko.

Wybrana Pani! Wybacz, w ostatnim akapicie podałem za dużo szczegółów. Czynię to jak gdyby przeciw sobie, bo utwór w odbiorze może przynosić znaczenia, o których autor nie myślał. I na to liczę z Twej strony.

Pokój Tobie!  A do ciszy upragnionej (to z wiersza i późniejszej pieśni Dietricha) dodam
Słowo ( por. Księga Izajasza, 30,15): W nawróceniu i spokoju jest nasze ocalenie, w ciszy
 i zaufaniu jest nasza siła.

bp senior Mieczysław