Od tej retrospekcji przechodzę do głównego wątku. Kazalnica
może być z różnego materiału, z tworzywa różnie zdobionego (często to obraz
epoki, np. baroku), wyszukana lub prosta w swym kształcie, ale zawsze ma być
funkcjonalna, praktyczna. Musi umożliwiać rozłożenie papierowej Biblii czy
bardziej współczesnych nośników, mniej lub bardziej rozbudowanych dyspozycji i
to w różnej formie. Niekiedy stają na tym miejscu dwie osoby (kaznodzieja z
tłumaczem) i obydwie muszą mieć wygodną swoją przestrzeń. Jak doskonale wiesz,
nie piszę o tym w oparciu tylko o teorię, lecz z osobistego doświadczenia i
licznych obserwacji. Nie z jednej
przecież kazalnicy i to w różnych kościołach jadłem chleb, że tak metaforycznie
określę. Rzeczą pewną jest, że nawet drobna przeszkoda może znacząco zniweczyć
kazanie. Ile to razy widziałem zlatujące kartki, zmaganie się z małą
przestrzenią parapetu kazalnicy, opierających się o kazalnicę, którzy razem z
nią o mało nie polecieli do przodu. Niektórzy z nas (a sam, jak wiesz, do nich
należę) lubią też mieć na niej także zegarek. Widziałem kogoś, kto na podłodze
prezbiterium w pobliżu kazalnicy umieszczał tablet, by panować nad przyznanym
czasem zwiastowania. Nie znałem powodu tegoż zabiegu, z kazania wziąłem mniej,
bo ciągle rozpraszało mnie zastanawianie się, czemu ten zabieg miał służyć, gdy
spoglądał na to współczesne cacko. Nie rozbudowuję tych spostrzeżeń, bo w jakimś
stopniu jesteś tego świadoma i możesz ten repertuar poszerzyć. BHP - chciałbym powtórzyć za bohaterem
przywołanej ilustracji.
Kazalnica ma piękną symbolikę, a równie ważny jest aspekt
pragmatyczny (praktyczny, funkcjonalny). I trzeba o tym pamiętać, bo niekiedy
kaznodzieja jest na straconej pozycji chociażby w porównaniu z warunkami usługi
grupy muzycznej.
Ty na pewno tak nie myślisz, ale gdyby ten list dotarł do
ponadprzeciętnie duchowych, bo to takie przyziemne, załączam wiersz, dodając
jednocześnie, że inspiracja nie pojawiła się w środowiskach kościelnych, choć
przesłanie jest przecież uniwersalne.
*
siedział blisko
w przestrzeni wręcz intymnej
w oddaleniu ogromnym
słuchał z trudem
z nieukrywaną ironią
nie tylko
swych oczu i ust
mówił ze swadą
bez odpowiedzi
na żadne pytanie
słowotok z nadmiarem śliny
odwróconych znaczeń
twarz fałszu
z ruchami głowy
na skręcenie karku
słowa w konflikcie z sercem
wzmacniał
ruch chaotycznych pięści
w próżni bez poparcia
na szczęście w nieszczęściu
od początku
są słowa prostych
odwiecznych
niezmiennych znaczeń
*
Wybrana Pani! Z niedosytem, jak już wcześniej napisałem,
kończę ten temat, bo wymaga on nie luźnych spostrzeżeń, lecz solidnego, wręcz
naukowego podejścia.
Pokój Tobie! Wspomniałem o jubileuszu 50-lecia Wyższej
Szkoły Teologiczno-Społecznej, naszej wyższej uczelni, jeśli chciałabyś poznać
moje refleksje przy tej okazji, daj znać. Pokój
z Tobą! Pozdrów Twych i moich przyjaciół . (por. 3 J*15).
bp senior Mieczysław