20 marca 2018

Listy do Wybranej Pani - List Trzydziesty Piąty

Korzystając z zaproszenia, mogłem w ubiegłym tygodniu (prawie po roku od ostatniego posiedzenia władz Towarzystwa Biblijnego poprzedniej wydłużonej kadencji) znowu pojawić się w ekumenicznym gronie na nabożeństwie dziękczynnym i  uroczystości z okazji wydania Biblii Ekumenicznej. Radość niezwykła, bo po dwudziestu czterech latach starań i dwudziestu dwóch latach pracy tłumaczy, redaktorów, konsultantów i współpracowników mogło to przedsięwzięcie ujrzeć światło dzienne.

Wróciły też wspomnienia, uczestniczyłem bowiem na początku mej posługi biskupiej, a konkretnie 26 września 2001 roku, w równie uroczystej promocji Nowego Testamentu i Psalmów. Potem błogosławiłem wraz ze zwierzchnikami Kościołów członkowskich  na owocną lekturę niektórych tomów Starego Testamentu. Wraz z Prezydium Komitetu Krajowego przeżywałem radość z wydania kolejnego tomu i zapowiadałem jednotomową Biblię w przekładzie ekumenicznym. Wreszcie po zakończeniu mej posługi biskupiej, delegowany przez mego następcę, znalazłem się w zespole konsultantów kościelnych. Była to - jak ciągle powtarzam i chyba gdzieś napisałem - moja kolejna przygoda duchowa, intelektualna i towarzyska. Wybacz, proszę, te moje przydługie reminiscencje, ale po prostu cieszę się, że to wydarzenie miało miejsce z moim udziałem, choć bardzo skromnym.

Nie będę relacjonował Tobie przebiegu wspomnianych na początku uroczystości. Trochę z nich pojawiło się na Facebooku, a najpełniejsze sprawozdanie zamieszczone zostało na stronie Towarzystwa Biblijnego w Polsce. Znajdziesz tam w miarę wszystkie szczegóły i trochę zdjęć. Dodam tylko - zwróć na to uwagę - że o randze tego historycznego wydarzenia świadczy udział dostojnych przedstawicieli prawie wszystkich Kościołów członkowskich.

Chcę też z radością zauważyć, że w trakcie nabożeństwa dziękczynnego w kościele ewangelicko-reformowanym modliliśmy się Modlitwą Pańską w tłumaczeniu Biblii Ekumenicznej, czy jak niektórzy nazywają Biblii Wspólnej. Fragment przytoczę na końcu listu, wzbudził on w niektórych kręgach zdziwienie po ciekawej wcześniejszej refleksji papieża Franciszka. Końcowe błogosławieństwo Aaronowe też wypowiedzieliśmy w tym samym przekładzie.

Tym razem końcówkę listu poprzedzę zdjęciami z ostatniego, jak napisałem na początku, posiedzenia władz Towarzystwa poprzedniej kadencji, tym bardziej że nie spotkałem się z ich wcześniejszą publikacją.






 Wybrana Pani! Módlmy się:  I nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego.

Pokój Tobie! Niech Pan cię błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni nad tobą swoje oblicze i niech ci okaże miłosierdzie. Niech Pan zwróci ku tobie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem.

bp senior Mieczysław