14 marca 2025

Listy do Wybranej Pani - List Sto Osiemdziesiąty Ósmy

Miałem zamiar zacząć od końcówki poprzedniego listu, ale do końca nie miałem pewności, czy sygnał o śmierci chrzciciela zrobi na Tobie tak duże wrażenie. Wróciły jednak nasze wspomnienia z lat siedemdziesiątych i dlatego wrócę do nich znowu... na końcu listu. Najpierw chcę powtórzyć, że Ludmiła i Edward Kowalińscy mieli trzech synów, którzy są albo byli pastorami (Edward junior nie tak dawno złożył urząd ze względów zdrowotnych). A skoro zamieściłem chrzcielne zdjęcie Henryka, postanowiłem zatem przywołać całą trójkę, nie wspominając wieku, lecz chrzcicieli, datę i miejsce uroczystości. 

14 lutego 2025

Listy do Wybranej Pani - List Sto Osiemdziesiąty Siódmy

Wracam do ostatniej części styczniowego listu, w której napisałem, że mój przyjaciel sprawił mi wielką frajdę przesyłając trzy zdjęcia, w tym dwa z tej samej uroczystości chrztu wiary. Nadawcą był pastor Daniel Kowaliński z Kamienia Pomorskiego. Sądząc po todze (nie miałem jeszcze swojej, a korzystałem z własności mego poprzednika, prezb. Aleksandra Rapanowicza), że miało to miejsce na początku mej posługi pastorskiej  w Szczecinie. Wybacz, jeszcze raz zamieszczę te same dwa zdjęcia i nie tylko z tego powodu, by zanucić pieśń o młodości, która była tak cudna i która odeszła w siną, siną dal. Nim to uczynię, jedna refleksja semantyczna. Bez akceptacji zauważam, że gdy idzie o przez nas praktykowany chrzest, pojawiają się inne dookreślenia niż przywołane przeze mnie w pierwszym zdaniu. Zachęcam zatem teologów i językoznawców do dyskusji o tym, co jest ważniejsze: woda czy wiara. Innymi słowy: co jest konstytutywne, ważniejsze, przy rzeczowniku chrzest: wiara czy woda. 

 

14 stycznia 2025

Listy do Wybranej Pani - List Sto Osiemdziesiąty Szósty

Choć zamierzałem, nie zdołałem jednak napisać  w grudniu, bo musiałem być w miejscu, za którym nie przepadam. Jeśli nie miałem wyboru, to chciałem, bo inne wyjście nie wchodziło w rachubę. Zatem dziś pożegnam się z ubiegłym rokiem. Pewna czytelniczka listopadowego listu dyskretnie dała mi do zrozumienia, że zaskoczona była, chociaż i wdzięczna, iż w Dniu Pamięci, jak to autorsko nazywam, w centrum refleksji była Wielka Trójka, bo takie określenie królowało w naszym pokoleniowym gronie, a w niej prezb. Sergiusz Waszkiewicz, bo akurat 7 listopada (1907 -1996} były jego urodziny. Wskazany dyskretnie niedosyt wynikał przede wszystkim z wiedzy, iż w Wigilię Bożego Narodzenia 1969 r. odszedł do wieczności mój Tata, więc trzeba by było Jemu kilka zdań poświęcić.

 

15 listopada 2024

Listy do Wybranej Pani - List Sto Osiemdziesiąty Piąty

Spotkanie naszej grupy pokoleniowej 70+ odbyło się w drugi listopadowy piątek. Mam pewność, że nie muszę uzasadniać tej zmiany. Zebraliśmy się  w 22. osobowym gronie, choć nie wszyscy (powody zdrowotne i nie tylko), mogli razem zasiąść przy wspólnym stole. Nasz szef, prezb. Stefan Archutowski, poprosił wcześniej, bym przygotował jeden z punktów naszego programu. Przez kilka lat przy innej formule, acz z tego samego powodu, przygotowywałem tablo, przy rozstrzygającej technicznej pomocy Nikodema Prusaka (dziś kaznodzieja Słowa Bożego) i umieszczałem w nim sług Ewangelii z naszej wspólnoty, którzy zakończyli swój bieg wiary na czele z prezb. Aleksandrem Rapanowiczem (wieloletni pastor, prezbiter okręgowy, długoletni członek władz zwierzchnik całego Kościoła). I wokół tegoż Dnia Pamięci, jak wówczas nazwałem, koncentrowały się moje obecne pomysły, chociaż nie było decydującej inspiracji. Pojawiła się trochę później i to nie jedna, lecz trzy. (A na poniższym zdjęciu powojenni przywódcy zielonoświątkowi: prezbiterzy Sergiusz Waszkiewicz, Aleksander Rapanowicz i Teodor Maksymowicz).

 

19 października 2024

Listy do Wybranej Pani - List Sto Osiemdziesiąty Czwarty

W sobotę, 12 października w licznym gronie pożegnaliśmy na Cmentarzu Centralnym w naszym mieście śp. Krzysztofa Adamskiego. Odszedł do wieczności w 74. roku życia. Posługę sprawował prezb. Dominik Jaworski, pastor, a od ostatniego Synodu, członek Prezydium Naczelnej Rady Kościoła. W biogramie posłużył się m.in. moją rozmową, którą przeprowadziłem z Krzysztofem z okazji 60. urodzin, a więc kilkanaście lat temu, zatytułowaną Ze śmierci do życia. Niektórzy z moich ojców wiary mówili, że świadectwa "pracują", więc z tą nadzieją zamieszczam wspomniany tekst. Niech pracuje!

 9 maja obchodził swoje  60. urodziny Krzysztof Adamski, który przyjął chrzest wiary 10 listopada 1991 roku i od tej chwili wiernie pielgrzymuje jako świadomy chrześcijanin, który dokonał wyboru w odpowiedzi na okazaną mu przez Chrystusa Pana łaskę zbawienia. Jego biografia jest wyjątkowo  ciekawa, w tym tekście pojawią się tylko nieliczne, ale ważne zdarzenia. Oto krótka rozmowa z okazji Jubileuszu.