20 lipca 2024

Listy do Wybranej Pani - List Sto Siedemdziesiąty Dziewiąty


Nim przejdę do odrabiania zaległości - patrz mapka - chcę jeszcze wrócić do czerwcowego, przedwakacyjnego spotkania naszej grupy pokoleniowej 70+. Tak się pięknie złożyło, że wspominaliśmy wszystkich obchodzących urodziny - od początku aż do końca miesiąca. Wśród nich znalazł się Henryk Nowosad, przed którym był osiemnasty dzień, a w nim 89. urodziny. Dlaczego teraz o tym wspominam? Wielokrotnie zachęcałem przyjaciół z całego Kościoła, by zechcieli opisać swe długie życie. Efekty, jak wiesz, są, ale nie imponujące. Tym razem uroczyście zobowiązaliśmy Marzenę (obecna nie ze względu na wiek), synową, małżonkę Wojciecha, aby w ciągu roku pilotowała napisanie i wydanie biografii swego teścia. Propozycja została z radością przyjęta i opatrzona wieścią, że ich syn już wcześniej interesował się tymi kwestiami. Piszę o tym, aby przypomnieć i zachęcić, bo już trochę czasu minęło, a nasz zegar, jak ktoś zauważył, ma szybciej przesuwające się wskazówki. O Henryku wybiórczo pisałem przy różnych okazjach. Dziś tylko wspomnę, że był żeglarzem, żaglomistrzem, wychowankiem prezb. Leona Dziadkowca sen., brygadzistą w byłej Stoczni Jachtowej w naszym mieście, członkiem Rady Starszych, kolporterem Biblii wyróżnionym okolicznościowym medalem z okazji 200 -lecia Towarzystwa Biblijnego w Polsce. (Henryk z prawej, obok Tomasz, syn, kaznodzieja, członek RS, przywozi ojca na spotkania).


A teraz wrócę do mapki, dzieła Zuzi Zabłockiej, i najpierw wzdłuż granicy zachodniej zaproszę do Wrocławia.To moje miasto uniwersyteckie, jak doskonale wiesz, ale także miejsce chrztu, początków kaznodziejstwa, służby wśród lokalnej młodzieży i w całym regionie, aż po członkostwo w Radzie Starszych Zboru "Na Miłej". To miejsce moich spacerów z płcią piękną, powitań i pożegnań. I właśnie w tym mieście w Zborze Antiochia, w dużym i pięknym obiekcie, od  ponad 30 lat służy prezb. Edward Pawłowski wraz z Dorotą, żoną, moją siostrzenicą. Tydzień temu dowiedziałem się, że Zuzia, córka mego siostrzeńca, ma rozpocząć studia również w tym grodzie, co Zbysław, jej tata, nazwał kontynuacją tradycji. Prezb. Edward ze Szczecina ukończył ChAT, jest doktorem teologii uzyskanym na tej uczelni. Dawno go nie słyszałem, wspomnienia podpowiadają, że jest wrażliwy na słowo z dużej i małej litery. Trochę mi żal, że dawno przestał pisać wiersze, niektóre z nich zamieściłem w naszym kościelnym m. "Chrześcijanin". A teraz kolejna wyprawa, zamieszczę raz jeszcze mapkę, bo przed nami długa droga.

 

Wracam do Szczecina i chociaż trasa dość długa (ponad 700 km) zachęcam do podróży aż do Terespola. Po raz pierwszy do tego granicznego miasta dotarłem ówczesnym sleepingiem  w lutym 1946 roku, mając ... kilka dni. I właśnie z tego miasta na studia medyczne do Szczecina dotarł Mirosław Zabłocki, bratanek mego szwagra Romana, pochodzący - jak wówczas mówiliśmy - z wierzącej rodziny. Chcę podkreślić, że nasi rodzice, gdy opuszczało się rodzinny dom, troszczyli się o to, by w nowym miejscu był zbór. Ten warunek i w tym przypadku został spełniony, a dodatkowo ów młodzieniec miał w swym zasięgu wujka z jego rodziną. Kiedy w terminie ukończył studia, wrócił do swego miasta z żoną, a mianowicie, z Barbarą Stachowską. Tak na marginesie, jestem wewnętrznie ponaglany, aby przy jakiejś okazji opublikować listę żon pastorów, jak i niewiast pastorów (pastorek?). Pamiętam późniejszego  pastora i prezbitera Mirosława jako kaznodzieję o donośnym głosie, który doskonale radził sobie bez nagłośnienia. Niebawem założył Zbór, został jego pastorem, wybudował nowy obiekt sakralny, troszczył się o okoliczne punkty misyjne, nie zaniedbując swej świeckiej pracy.

I na zakończenie. Gdybyś chciała zobaczyć zdjęcia wymienionych dziś pastorów, bez trudu wejdziesz na strony zborowe i zaspokoisz swą ciekawość. W kolejnym liście, może w tym miesiącu, wspomnę jeszcze trzech, a mianowicie, Władysława Dwulata, Zdzisława Józefowicza i Edwarda Czajko, którzy nie tylko byli albo są pastorami, lecz pełnili funkcje ogólnokościelne. Innymi słowy, zajrzymy do Bydgoszczy i do Warszawy.

Wybrana Pani! Dziś fragmenty pieśni: Rozjaśnij tylko ten swój kąt! Możesz pomóc niejednemu, kogo splątał błąd. Rozjaśnij tylko ten swój kąt!

Pokój Tobie! Wzmacniaj się w Panu swym, W sile mocy Jego stój - to też początek pieśni.

bp senior Mieczysław