18 maja 2024

Listy do Wybranej Pani - List Sto Siedemdziesiąty Szósty

Na koniec czerwonej majówki (trzy dni wolne od pracy), czyli piątego, otrzymałem od Kazika Sosulskiego pytanie: Czy wiesz, że w lutym odszedł do wieczności Władek Plewiński? W maju miałby 84 lata. Może by Go wspomnieć na Twoim blogu? Moja odpowiedź brzmiała: Tak, miałem telefon zaraz po śmierci. Wspomniałem Go w ostatni piątek na 70+, zresztą wszystkich, którzy wyszli z Betanii i byli albo są pastorami. Lista dość długa, na pewno o nich napiszę, szukam pomysłu. Teraz bardziej doprecyzuję - nasze majowe pokoleniowe spotkanie odbyło się 3 maja, jak zwykle w pierwszy piątek miesiąca. Tym razem zaproponowałem, by zrekonstruować listę braci, którzy byli członkami naszej wspólnoty i wyszli z niej, ażeby z błogosławieństwem służyć w naszym kraju, a niektórzy z nich poza jego granicami. Okazało się, że w tym zestawieniu znalazło się ponad 20 osób. Spróbuję jakoś tę grupę uporządkować, tym bardziej że niektóre osoby na pewno znasz. Dziś pierwsza próba, następne później.

 

Niech pierwsze grono stanowią kaznodziejowie, którzy podjęli służbę pastorską, a potem wyjechali za granicę.Tę listę otwiera Zdzisław Wołoszczyk, pastor z Białogardu, którego posługa w tym mieście była krótka, bo niebawem wyjechał z rodziną do Francji na stały pobyt i tam jej nie kontynuował, jeśli moje wiadomości są prawdziwe. Reinhard Pas znalazł się w latach 1976 - 1979 w Kętrzynie w trudnym okresie tej społeczności. Trwała budowa nowej kaplicy, choć po dwóch latach doczekał się jej otwarcia. Jego matka mieszkała wówczas w Hamburgu, którą często odwiedzał, by w 1979 r. ostatecznie do niej dołączyć.  Na marginesie chcę dodać, że oddałem jej ostatnią posługę na cmentarzu w Ognicy, bo takie było życzenie odnośnie do usługującego i miejsca pochówku. O ile wiem, Reinhard nie prowadził dalej posługi pastorskiej. Kiedy powstał Zbór w Goleniowie, pastorem został Ryszard Leśniak. W tym czasie miałem dwóch II pastorów i jemu powierzona została samodzielna praca. Alfreda i Henryk Zabłoccy (pięknie wpisani w historię Betanii), jego teściowie, wyjechali do Kanady i niebawem on z rodziną udał się do tego kraju. O ile dobrze wiem, posługi pastorskiej nie podjął w nowym środowisku.W Hamburgu istnieje polonijny Zbór Agape, który korzysta z pomieszczeń  niemieckiego kościoła Elim. Najpierw posługę sprawowali razem Kazimierz Jędrzejczak i Andrzej Baczkowski, potem Kazimierz, a obecnie Andrzej

Pora wrócić do wstępu i podzielić się moimi refleksjami. Władek Plewiński przyjął chrzest wiary w 1960 r. w szczecińskim Zborze. W drugiej połowie tego roku przyjechałem do Szczecina, by rozpocząć pięcioletnią średnią edukację. Jeszcze dziś, gdy jadę nad morze przez Kliniska wspominam jego rodzinę, bo widzę dom przy trasie, w którym mieszkali. Więcej, w tym czasie Władysław sympatyzował z moją siostrą, więc nasze kontakty były dość częste. Choć ktoś inny w tym czasie był odpowiedzialny za młodzież, rozśpiewany, łatwo nawiązujący rozmowę, sygnalizujący obdarowanie kaznodziejskie i  grający  na gitarze Władek był faktycznym liderem. Nigdy nie zapomnę młodzieżowego spotkania, które on prowadził, kiedy po raz pierwszy w życiu wręcz wykrzyczałem moją modlitwę. Byłem trochę z siebie niezadowolony, bo zdradziłem, że nie jestem twardym, lecz miękkim chłopakiem. Takiego Władka zapamiętaliśmy i w Szczecinie, i w Świnoujściu.

 


Kiedy ożenił się z Krystyną Cackowską, członkinią świnoujskiego Zboru, i wyjechali razem do Elbląga, podobnie i tam służyli. Gdy trzeba było okresowo, a potem na stałe zastąpić Reinharda w Kętrzynie, Władysław zawsze był do dyspozycji. Dlatego też w 1981 r. został pastorem w Kętrzynie i tę posługę pełnił aż do 2005 r. W 1985 r. ordynowano go na prezbitera. Te lata jego służby to nawiązanie do pracy  prezb. Teodora Maksymowicza, założyciela Zboru zaraz po II wojnie światowej; okres duchowej stabilizacji, rozwoju i oddziaływania  misyjnego na miasto i na cały okręg. To dzieło twórczo kontynuuje pastor Arkadiusz Jurgiełajtis, jego następca. Władysław pełnił też funkcje ogólnokościelne, był prezbiterem okręgowym Okręgu Północnego przez dwie kadencje.

I na zakończenie. Charakteryzując lapidarnie wyżej wymienione osoby, jak w refrenie interesowałem się, co czynili po wyjeździe do innych krajów. I pod tym względem Władek, a oficjalnie  prezbiter Władysław Plewiński, pastor, jest zachęcającym przykładem. Gdy przeszedł na emeryturę, postanowił z żoną wyjechać do Wielkiej Brytanii. W 2007 r. rozpoczęli pracę misyjną wśród Polonii zamieszkującej York i jego okolice. Niebawem założył Zbór polonijny, któremu służył praktycznie aż do odejścia do wieczności, nie wliczając niezbyt długiego okresu ostatnich ograniczeń zdrowotnych. Jego prochy spoczęły w Kętrzynie, co też ma symboliczną wymowę.

Wybrana Pani! Kolejny raz to samo Słowo, ale w innym tłumaczeniu: Pamiętajcie o waszych przewodnikach, którzy wam zwiastowali Słowo Boże. Rozpatrując koniec ich życiowej drogi, naśladujcie ich wiarę. (Hbr 13, 7, FB).

Pokój Tobie! Bądźmy wierni aż do śmierci, a On da nam wieniec życia. ( por. Ap 2, 10, FB).

bp senior Mieczysław