30 października 2023

Listy do Wybranej Pani - List Sto Sześćdziesiąty Ósmy

Zacznę trochę tajemniczo, choć nie często korzystam  z tego zabiegu. Po niedzielnej uroczystości, a był to 22 dzień października 2023 roku, postanowiłem poszperać w miesięczniku Chrześcijanin - dziś kwartalnik -  i sprawdzić, czy wydarzenie, o którym myślę zostało w nim odnotowane. Z tym większym zaangażowaniem zabrałem się do dzieła, bo rzecz dotyczyła Przyjaciół, a również i dlatego, że byłem wtedy nieformalnym współpracownikiem i przede wszystkim kronikarskie teksty wysyłałem do redakcji. 

 

I z taką motywacją dotarłem do numeru 1 z 1974 roku i znalazłem  w nim szpaltę pt. Wstąpili w związek małżeński. Od razu dostrzegłem błąd, ale przy znajomości cyklu wydawniczego (co najmniej trzymiesięczne opóźnienia) nie zrobił on większego wrażenia. Wśród czterech ślubów z poprzedniego roku (Bydgoszcz, Warszawa) pojawia się niepodpisana notka o następującej treści: W Szczecinie dnia 20 października [1973] - br. Jerzy Archutowski, absolwent Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie i s. Wanda Ściborówna, członkini miejscowego Zboru. Okolicznościowe kazanie wygłosił br. Anatol Matiaszuk, a nauką o małżeństwie i modlitwą służył br. Aleksander Rapanowicz, przełożony Zboru. I tak znika tajemniczość. We wspomnianą na początku niedzielę, po nabożeństwie, świętowaliśmy w kameralnym miejscu, w gronie 21 osób, ZŁOTE GODY Wandy i Stefana Jerzego Archutowskich.

Nie sposób opisać cztery godziny, które spędziliśmy z Jubilatami, z ich najbliższą i dalszą rodziną oraz gronem kościelnych przyjaciół. A skoro w większości jesteśmy z Pokolenia Wiecznie Młodych (nie pojawi się cyfra z plusem), przypominaliśmy sobie wydarzenia z ogólnopolskich kursów młodzieżowych (Stefan, jak wiesz, najczęściej praktyki odbywał w Gdańsku), z międzyzborowych, regionalnych zjazdów nie tylko młodzieży. Nie brakowało wspomnień z czasów studenckich oraz relacji z naszej ówczesnej lokalnej grupy młodzieżowej. Zjawiały się w naszych opowieściach osoby zmarłe (np. Anatol Matiaszuk, wymieniony już kaznodzieja), emigranci (np. Jurek Ratz, Walery Szyntar), czy też osoby starsze, które w różnoraki sposób wpisały w nasze biografie, a szczególnie w duchowe życiorysy Jubilatów. Poprosiliśmy najpierw Jurka o relacje z czasów narzeczeńskich. Niektórzy nie tak dawno, jak mówili, dowiedzieli się, że ma on Stefan na pierwsze imię. Zresztą nie muszę daleko szukać, bo też przez długie lata zawsze mówiłem o Jurku. Stefan Jerzy jest zasadniczy, merytoryczny, stonowany, więc zwięźle przedstawił swą relację. Natomiast Wandę porwały szczegółowe ujęcia, tak piękne i wzniosłe, że wręcz widzieliśmy gwiazdy, które świeciły, gdy Stefan oświadczał się w trakcie spaceru na kujawskiej ziemi. Zażartowałem nawet, że gdybym był w czynnej, a nie seniorskiej posłudze, zgłosiłbym wniosek, by powołać Wandę na  na pastora (pastorkę). Przy wykwintnych potrawach (pójdziemy tam, jak będzie okazja) nie brakowało humoru. Wspomnieliśmy np. pewnego pastora (scena nie ze Szczecina), który na zakończenie regionalnego nabożeństwa, a przyjezdnych nie brakowało, ogłosił, że gości rozbierać będziemy po domach. 

W trakcie spotkania padła też myśl, żeby wystąpić z wnioskiem do Prezydenta o nadanie Jubilatom Medalu za Długoletnie Pożycie Małżeńskie. Stefan zdecydowanie zaoponował, w czym spotkał z moim poparciem, bo tę kwestię rozważaliśmy przy naszych Złotych Godach. Jakie było nasze uzasadnienie? Był to sprzeciw, by nie powiedzieć bunt, że w czasach dysponowania przez władze coraz szerszą wiedzą o różnych dziedzinach naszego życia, trzeba z własnej albo z inicjatywy rodziny wystąpić z takim wnioskiem. Istnieje przecież akt małżeństwa na podobieństwo chociażby aktu urodzenia. Powinna to być inicjatywa z góry, a nie reakcja na prośbę jubilatów. Może nasi następcy doczekają się takiego unormowania prawnego.

Tę czterogodzinną uroczystość - ZŁOTE GODY WANDY i STEFANA JERZEGO - zakończyliśmy oczywiście modlitwą. Było w niej dziękczynienie za duchowy wpływ Jubilatów na życie najbliższej Rodziny, lokalnego i całego Kościoła Zielonoświątkowego. Prosiliśmy również o błogosławieństwo Boże na kolejne dni, miesiące i lata w drodze do Diamentowych Godów.

Wybrana Pani!  Niech zabrzmi Słowo z myślą nie tylko o Jubilatach: Łaska Pana Jezusa Chrystusa, miłość Boga i wspólnota Ducha Świętego niech będą z nami wszystkimi. (por. 2 Kor 13,13).

Pokój Tobie!  Usprawiedliwieni z wiary, mamy pokój z Bogiem przez naszego Pana Jezusa Chrystusa. (Rz 5,1).

bo senior Mieczysław