(Rozalia Wilk pierwsza z prawej strony, obok jeden z zięciów, a z tyłu chyba wnuczka).
Pierwsza sugestia. Z materiałów już opublikowanych wynika, że autor zamierza skupić swą uwagę na historii ewangelicznego chrześcijaństwa w Poznaniu. Jest to cenny zamiar, ale w moim przekonaniu zbyt wąski. Kwalifikuje się co najwyżej na rozdział wspomnianego opisu w ujęciu naukowym czy publicystycznym. Obydwa jednakowo wartościowe, zmienia się jedynie warsztat, jak kiedyś posługiwano się tym technicznym pojęciem. Proponuję zacząć od rodziny, która przeżyła nawrócenie na terenach wschodnich II Rzeczypospolitej, a konkretnie w Kuźmiczach koło Nowogródka. Autor nie zna z autopsji tych wydarzeń, ale na pewno może przywołać opowiadania swych rodziców, jak i innych uczestników tychże błogosławionych czasów.
A ile faktów, to kolejna uwaga, zapewne przynosi okres II wojny światowej aż do wyjazdu na Ziemie Odzyskane - jak wtedy je określano - aż do powołania Zboru w Zofiowie powstałego w prawie stu procentach z przesiedleńców. A ileż ciekawych materiałów jest z tego okresu do września 1950 roku, kiedy aresztowano trzech duchownych liderów, a w tym naszych ojców, a poniemiecką kaplicę położoną obok nieruchomości Józefa Hukisza, siedzibę Zboru, zaplombowano i już nigdy nie odzyskano mimo intensywnych starań po 1953 roku.
I jeszcze dwie ostatnie sugestie. Potencjalny autor należy do licznego proporcjonalnie grona byłych studentów Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie. Niektórzy określali ZKE jako małą ekumenię. Warto i ten wątek poddać opisowi, wskazać pozytywne i zapewne negatywne fakty. Te ostatnie szczególnie dawały o sobie znać, gdy nowe pokolenie przejmowało odpowiedzialność za Kościół, a koś tam, nazwiska celowo nie wymieniam, nie wahał się wskazywać przed władzami zielonoświątkowców jako groźną pod każdym względem grupę.
I na koniec. Prezb. Henryk spędził zdaje się dziesięć lat w Chicago, służąc w polonijnym zborze. Jeśli wiem dobrze, tylko dwóch pastorów w powojennej czasie powróciło do kraju po zakończeniu misji. Tym drugim jest Mirosław Muszczyński, posługujący też w tym samym amerykańskim mieście, ale w innym zborze. O jakże ciekawe może być porównawcze spojrzenie kogoś, kto zna te rzeczywistości - polonijną i krajową.
Moje wybiórcze przesłanie to zachęta, by przez swą biografię opisać życie, bo w przypadku duchownych to również opis Kościoła. Prezbiterze Henryku, do dzieła z jeszcze większą determinacją! Więcej, zachęcam wszystkich, by w różnej formie utrwalali swe życie z myślą o najbliższych i nie tylko.
Wybrana Pani! Apostoł Paweł zachęca, by mieć w pamięci dzieło wiary naszej i trud miłości, i wytrwałość w nadziei pokładanej w Panu naszym, Jezusie Chrystusie, przed Bogiem i Ojcem naszym. (por. 1Ts 1, 3).
Pokój Tobie! Miłosierdzie, pokój i miłość niech będą Twoim udziałem w obfitości. (por. Jud 2).
bp senior Mieczysław