15 czerwca 2022

Listy do Wybranej Pani - List Sto Pięćdziesiąty

Mamy skromny jubileusz, myślałem więc, jak go uczcić, ale skoro ostatnio z wdzięcznością pisałem o zaproszeniu na XXV Kongres Kościoła Zielonoświątkowego, postanowiłem zatem z tym drugim tematem się nie rozstawać, tym bardziej że to też kilkanaście lat mej kościelnej aktywności. Niekiedy pytany byłem, dlaczego po zakończeniu mej posługi ogólnokościelnej, a minęło trochę czasu od 2008 roku, nie pojawiałem się na kolejnych wakacyjnych spotkaniach. Zazwyczaj odpowiadałem, że chciałem odpocząć, bo kongresy kojarzyły się też z ogromną troską i odpowiedzialnością. Mają one również i taki wymiar, co łatwo sobie wyobrazić, kiedy spotyka się ponad tysiąc osób, jak pod koniec w Dziwnówku. Stąd płynął przez lata ogromny szacunek i wdzięczność pod adresem wszystkich organizatorów na czele z prezb. Piotrem Cieślarem. A teraz słówko o naszym korespondencyjnym jubileuszu. Coraz częściej pojawia się myśl, by opublikować listy w formie książkowej, bo historia literatury ma sporo takich przykładów i nie traktuj tej wstępnej zapowiedzi jako zarozumiałość mej strony.

Z pomocą Jacka, naszego zięcia, męża Magdaleny, udało się zapanować nad laptopem, zamieszczam zatem dwa zdjęcia z namiotowego okresu, jak to poprzednio określiłem.

 

Napisałem w ostatnim liście o jubileuszowej kongresowej publikacji. Dodałem ponadto, że zostałem poproszony o okolicznościowy tekst, a nawet zdradziłem niektóre jego tajemnice. Dziękuję za Twą reakcję na spadające z naszych talerzy kotlety, gdy w przeddzień zapowiadał swój przyjazd pilot i instruktor wojskowych samolotów odrzutowych, jedna z ciekawych osób.

A dziś chcę dodać i mocno podkreślić, że na tegorocznym, jubileuszowym kongresie czekać będzie na nas bardzo ciekawa autobiografia. Autor niech na razie pozostanie anonimowy, bo chcę wzbudzić jeszcze większą ciekawość, bo naprawdę warto, a piszę o tym jako członek Polskiego Towarzystwa Autobiograficznego (udział w tym gronie bardzo sobie cenię). Co zatem zrobię? Przytoczę dwa zdarzenia z życia autora, a tych obrazów o różnej wymowie jest bez liku. Postaram się jak najbardziej utrudnić identyfikację, by także nie naruszyć praw autorskich. Na pewno uzyskałbym zgodę, ale niech ten list będzie też niespodzianką dla twórcy. 


 

Oto pierwszy obraz. Autor był zaangażowany w pionierską  pracę w punkcie misyjnym, prowadził w nim spotkania domowe. Był w tym dwudziestoosobowym gronie bardzo wierzący brat, ale ze słabym wzrokiem i słuchem, a to wynikało z jego zaawansowanego wieku. Gdy ktoś z obecnych  z fascynacją opowiadał o umywaniu nóg przed Wieczerzą Pańską, bo z tym spotkał się odwiedzonej wspólnocie, odezwał się wtedy dziadek: Ja w ogóle nie rozumiem, po co ta cała dyskusja. Ja mam już ponad 80 lat i sam sobie wieczorem nogi myję, a tu młodzi ludzie oczekują, że w niedzielę rano w zborze ktoś będzie nogi umywać? Powinniście się wstydzić. Po jego refleksji dalszej dyskusji nie było i temat nigdy nie powrócił

Drugi obraz. Autor pisze o wizycie z pewnym Amerykaninem u dyrektora ważnego urzędu w związku z akcją charytatywną. W swobodnej i miłej rozmowie niespodziewanie gość z zagranicy zaproponował wspólną modlitwę, na którą zaskoczony urzędnik szczebla wojewódzkiego wyraził zgodę. Grono wzięło się za ręce, a Amerykanin błogosławił wszystkich na czele z dyrektorem. Nasz autor przyjął to z niepokojem, bo naruszona została procedura takich spotkań. Kiedy wrócił ze swym gościem do domu, telefon od dyrektora o natychmiastowe przyjście do urzędu jeszcze bardziej go zaniepokoił. Ku swemu zaskoczeniu usłyszał: Nigdy w życiu takiej modlitwy nie słyszałem i zaprosiłem pastora w nadziei, że będzie pamiętał choćby fragmenty tej modlitwy, którą chciałbym sobie zapis. Od tego momentu autor został nie tylko petentem, ale i przyjacielem.

Wybrana Pani! Zapewne pamiętasz, bo o tym już wspominałem, że na starość umiłowałem słowo pisane. Cieszę się, że na razie anonimowy twórca napisał swą autobiografię. Zachęcam Cię do tego samego.  Apostoł Jan otrzymał polecenie: Napisz więc, co widziałeś i co jest, i co się stanie potem. (Ap 1,19).

Pokój Tobie! Miłosierdzie, pokój i miłość niech zostaną w Tobie pomnożone. (por. Jud 1).

bp senior Mieczysław