30 kwietnia 2022

Listy do Wybranej Pani - List Sto Czterdziesty Siódmy

No i nadeszła wiekopomna chwila, że za kimś chyba niezbyt dokładnie powtórzę, a mianowicie, nasze Złote Gody, nasze, tzn. Danusi i moje. Towarzyszyła mi odrobina niepewności, bo, jak wiesz, na początku tego tygodnia znalazłem tam, gdzie wolałbym się nie znaleźć, choć innego wyjścia nie miałem. Mniej więcej po roku poddałem się temu samemu zabiegowi i nie miałem pewności, czy w tym tygodniu powrócę do domowych pieleszy. Wszystko poszło dobrze i w następnym dniu po operacji, czyli w czwartek, znalazłem się w swojej sypialni. Jak opisać 50 lat, gdy wiele wątków, jeśli nie wszystkie, znalazło się w mojej książce, którą doskonale znasz? Postanowiłem zatem, być oszczędny w słowach, a atmosferę naszego ślubowania niech oddadzą fotografie.

 

Ślubu udzielał nam prezb. Aleksander Rapanowicz, powszechnie ceniony duszpasterz szczecińskiego Zboru i wielce szanowany sługa całego Kościoła, któremu znane było cierpienie z powodu wiary, co opisałem nie tak dawno w dwóch artykułach naukowych. Ślub odbył się w wynajętym luterańskim obiekcie sakralnym, w plebanii którego znajdowała się wówczas siedziba brzeskiego Zboru, któremu służył wtedy prezb. Józef Suski z małżonką Lidią, równie cenieni słudzy Kościoła. 

 

Pogoda była piękna, więc życzenia składano po wyjściu z obiektu sakralnego. Fotograf utrwalił Mariana Dwulata, wtedy szczecinianina, a od wielu lat prezbitera katowickiej Betanii. 

 

Wspomniałem o plebanii, siedzibie Zboru, do której prowadziły charakterystyczne schody, miejsce wszystkich uporządkowanych ujęć fotograficznych. Zdjęcie przedstawia uczestników ślubnego przyjęcia przygotowanego w sali nabożeństw na tę okoliczność. Na marginesie chcę zauważyć, że obecnie też schody prowadzą do innego obiektu będącego własnością Zboru w Brzegu. 

Łatwiej policzalne grono to nasze rodziny. Nie ma już wśród pielgrzymujących Mamy Danusi i mojej Mamy. Nie ma Dziadków Danusi, mojego najstarszego Brata i jego Syna, mojego bratanka. Pozostali to zachęta, byś zechciała ich zidentyfikować. Szczególnie polecam kucające dziewczynki. Jesteśmy też ciekawi, co to za dziewczynka z lewej strony spoza rodziny zapatrzona w pozujących do okolicznościowego ujęcia. 

Pora kończyć zwięzłe wspomnienia. Dodam tylko, że nie wiem, kiedy zrodziło się moje przenośne pytanie, gdy chciałem się dowiedzieć, ile dzieci ma spotkane małżeństwo. Mówiłem wtedy tak: Jaki jest wasz dorobek naukowy? Gdybyśmy mieli odpowiedzieć osobiście, to podalibyśmy, że mamy troje dzieci (2 córki i syna), synową, dwóch zięciów i czwórkę wnucząt. Zamieszczam, by było bardziej kolorowo i ...z brodą (siwą), nasze aktualne zdjęcie z początku grudnia ubiegłego roku.

Wybrana Pani!  Chciałbym przypomnieć Słowo: Dzielna żona jest koroną swojego męża, a dzielny mąż koroną swej żony, zawsze i wszędzie i nie tylko przez półwiecze.(por. Prz 14,4 – BE). 

Pokój Tobie! Nasze jubileuszowe przesłanie do małżeństw: Mądrość kobiet buduje ich dom, a mądrość mężczyzn czyni to samo.(por. Prz 14,1). Dziękujmy zawsze za wszystko Bogu i Ojcu w imieniu Pana naszego Jezusa Chrystusa (Ef 5,20)… za Żonę, za Męża i sobie nawzajem. Amen. 

bp senior Mieczysław