11 kwietnia 2022

Listy do Wybranej Pani - List Sto Czterdziesty Szósty

No i mam. Wystarczyło, że przywołałem Ziemię Obiecaną b. prezydenta Baracka Obamy, byś zapytała o moje aktualne lektury. Wspomnę przedostatnią o dość długim tytule, a mianowicie, Powojenne osadnictwo na terenie Gminy Człuchów na przykładzie miejscowości Krępsk. Jest to praca zbiorowa pod redakcją Karola Dziemiańczyka. Redaktor tak przedstawia genezę powstania tej publikacji: Na początku 2020 roku spotkałem się z moim wujem Eugeniuszem Dziemiańczykiem – bratem mojego dziadka, Piotra. Wujek Gienek, jak zwykło się na niego mówić, podarował mi egzemplarz swojej książki, która opowiada o jego losach i o losach rodziny. Wujek poprosił mnie także o pomoc w zorganizowaniu wieczorku autorskiego, właśnie w Krępsku. Wspólnie stwierdziliśmy, że rok 2020 będzie dobrym czasem na taki wieczorek, gdyż wówczas przypadała 75. rocznica powrotu tych ziem do Macierzy.  

 

We wstępnym artykule, w którym oddaje hołd pierwszym osadnikom, tak pisze o metamorfozie pomysłu: Po przeczytaniu książki mojego wuja pt. „ Od Boga z dala…. Ale! ˝ pomyślałem, że takie spotkanie trzeba zorganizować, ale i nadać mu właściwą rangę. Poszedłem krok dalej. Podjąłem się zorganizowania konferencji, poświęconej powojennemu osadnictwu na tych terenach, w ramach której mój wuj miał być jednym z prelegentów. Zaprasza więc do tego przedsięwzięcia osoby, które z racji swych funkcji samorządowych, zainteresowań naukowych i hobbystycznych oraz znających „żywą historię”, jak wspomniany wuj Gienek. Nie zabrakło też wątków kościelnych, wszak w tej miejscowości znajduje się zabytkowy, katolicki kościół filialny (był udostępniany przynajmniej kilka razy naszym wyznawcom) oraz żywe wspomnienie o zielonoświątkowcach, którzy po wojnie stanowili najprężniejszą wspólnotę w tym regionie. I tak doszło do konferencji w dniu 14 sierpnia 2021 roku, a wspomniana publikacja jest jej pokłosiem. 

A teraz moje dwie zwięzłe refleksje, chociaż inne też domagają się utrwalenia. Eugeniusz Dziemiańczyk, bohater wspomnianej książki, współautor, bo to moja z nim rozmowa, konsultował ze mną ów planowany wieczór autorski, a także ewolucję pomysłu. Miałem być z nim, miałem też wygłosić prelekcję. Chętnie chciałem to uczynić, bo Krępsk to nazwa, która mi towarzyszy od dzieciństwa, ale jakoś się złożyło, że nigdy w tej miejscowości nie byłem. Przy tej okazji pragnąłem tę lukę zlikwidować, tym bardziej że miałem tam dalszą rodzinę oraz trochę wierzących znajomych, jak chociażby Tamarę Klecan z domu Kurjan (prawidłowa pisownia nazwiska), czy Walerego Szyntara, mieszkającego od lat w USA. Niestety, stan zdrowia nie pozwolił mi tego marzenia spełnić (byłem po kontrolnym zabiegu). Z radością dowiedziałem się, że Eugeniusz w trakcie spotkania rozprowadził kilkadziesiąt egzemplarzy książki, które pracują, jak powiada się w niektórych środowiskach. 

Gdy idzie o prelekcję, godnie zastąpił mnie prezb. Miron Paszun, pastor Zboru Samaria Kościoła Zielonoświątkowego w Człuchowie. W swym artykule zamieścił trzy zdjęcia. Jedno z nich do tej pory nie było mi znane, a ma szczególny wymiar historyczny. Pochodzi bowiem z 1 września 1935 roku i przestawia nie wszystkich członków (nie ma np. moich rodziców) Zboru w Kuźmiczach koło Nowogródka, skąd wyruszyli na Ziemie Zachodnie i niektórzy z nich zamieszkali w Krępsku. Choć wiem, kto udostępnił tę fotografię, ogłaszam konkurs na imienne wskazanie utrwalonych osób. Niektóre twarze wydają mi się znane, ale chcę mieć pewność. Szczególnie zainteresował mnie brat siedzący przy Marianie Kurjanie (na zdjęciu z akordeonem). 

Wybrana Pani! Chcemy biec wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary; patrząc na Zmartwychwstałego! (por. Hbr 12, 1-2).

Pokój Tobie! Przypomnijmy sobie Słowo, bo okazja niebywała: A gdy nastał wieczór owego pierwszego dnia po sabacie i drzwi były zamknięte tam, gdzie uczniowie w bojaźni przed Żydami byli zebrani, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój Wam! (J 20,19).

bp senior Mieczysław