3 marca 2021

Listy do Wybranej Pani - List Sto Trzydziesty

Ciągle jestem zafascynowany snami z początków Ewangelii wg św. Mateusza, czego dowód dawałem w kazaniach w okresie grudniowych świąt. Józefowi we śnie ukazał się anioł Pański i oznajmił, co ma uczynić w swej trudnej sytuacji. Sen towarzyszył mędrcom ze Wschodu i wskazywał właściwą drogę powrotu po spełnieniu misji. Potem była wyprawa do Egiptu, gdy w Betlejem niebawem lała się dziecięca krew. I można kontynuować ten wątek. Jedno jest pewne. Były to tak wyraziste przesłania, że adresaci nie mieli żadnych wątpliwości, jak mają postąpić. I choć załączam fotografię, to nie ma ona bezpośredniego związku z tym listem, lecz zapowiedzią następnego. A gdy idzie o moje doświadczenie w tej dziedzinie, to nie mam tajemnic, bo wielokrotnie o tym pisałem, chociaż to, co za chwilę zrelacjonuję, zdarzyło się po raz pierwszy.

 


 

Na Messengerze w połowie listopada ubiegłego roku mogłem przeczytać: Drogi Pastor śnił mi się dzisiaj i coś do mnie mówił. Nie zapamiętałam co. W sny nie wierzę, ale w  niektóre tak. Poproszę o kontakt. Serdecznie pozdrawiam. Podpisała imieniem i nazwiskiem. Upewniłem się, poprzez jej nazwisko panieńskie, czy jest osobą, o której myślę, bo przeszło dwadzieścia lat minęło od ostatniego spotkania. Potwierdziła w następnej wiadomości. Zaproponowałem spotkanie, bo zaintrygował mnie ten monolog we śnie nie zapamiętany przez mą rozmówczynię. Za jej zgodą zapisałem ją na nabożeństwo we wspólnocie, w której jako młoda dziewczyna duchowo się narodziła, dodając jednocześnie, że będziemy z żoną dyskretnie towarzyszyć. Jak się okazało, nie była jeszcze na to gotowa.

Jakby w zamian otrzymałem kolejną wiadomość, że po odejściu z Kościoła nie wyrzekła się Boga, lecz nie afiszowała się swą wiarą. Pracowała bardzo dużo i czasami rozpaczliwie próbowała ułożyć sobie życie.. Po kolejnej zmianie pracy znalazła zatrudnienie w recepcji hotelu. Jest on szczególny m.in. i dlatego, że przyjmuje zwykłych gości – jak napisała – oraz gości onkologicznych, nie mówiąc już o szefie. Jest on dobrze usytuowany, bo po drugiej stronie znajduje się specjalistyczny szpital. Kiedy przyjmowała kolejnego mężczyznę, zwróciła uwagę na nazwisko, które przypominało jej osobę dobrze znaną ze wspólnoty, którą opuściła. Z jednej strony targała ją nieufność, strach przed oceną, z drugiej zaś rodziła się otwartość i sentyment do dawnych czasów. Rozstrzygającą była serdeczność przyjmowanego gościa, jego ciepło. I w takiej atmosferze nastąpiło przełamanie barier i pierwsza rozmowa. Okazało się, że dobrze zna jego rodzonego brata i tak – jak się mawia – od nitki do kłębka. I od tej chwili Bóg zaczął dotykać jej serca. Dodaje ponadto, że sama siebie nie poznaje w tej całej sytuacji. Może zastanawiasz się, a gdzie tu sen? Okazuje się, że pojawił się nie tylko jeden sen, lecz dwa. Przyśnił mi się najpierw Pastor, a później, po tygodniu Krysia Laskowska – moja duchowa ciocia. W kolejnej wiadomości pisze: To wszystko zaczęło się od około miesiąca – moje osobiste przebudzenie. Naprawdę, droga bez Boga w życiu, zwłaszcza osoby, która już o Nim wie, jest drogą donikąd. W niczym nie zaznałam szczęścia, ukojenia i pokoju serca, które znowu po latach teraz odczuwam. Patrząc z boku, jest to wszystko szalone, ale nie ma to już dla mnie żadnego znaczenia.  Dziś mogę podkreślić, że do naszego spotkania już doszło. Mam upoważnienie do posługiwania się jej imieniem i nazwiskiem, ale na razie celowo pomijam, Mogę tylko z poczuciem humoru podkreślić, że pierwsza litera jej imienia to alfa naszego alfabetu, a nazwiska to trzecia od końca litera alfabetu, taka prawie omega. Znalazła już swą Wspólnotę, w której dobrze się czuje i rozwija się duchowo po powrocie do domu Ojca (nawiązuję do znanej przypowieści). Jeśli Pan pozwoli, spotkamy się na nabożeństwie w połowie marca. A tak przy okazji – nie myśl, że to jedyna nasza korespondencja. Nie, ostania jest z ostatniego wtorku, tzn. z wczoraj.

Wybrana Pani! Przypomnijmy sobie Słowo: Jeśli my nie dochowujemy wiary, On pozostaje wierny, albowiem samego siebie zaprzeć się nie może. (2Tm 2,13).

Pokój Tobie! Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał Bóg (np. przez sny), a w tych ostatnich dniach przemówił przez Syna. Dziękujmy Mu i bądźmy do Jego dyspozycji w różnych okolicznościach. (por. Hbr 1,2 - BE).

bp senior Mieczysław