12 lutego 2021

Listy do Wybranej Pani - List Sto Dwudziesty Ósmy

Zgadzam się z Tobą, że moje wprowadzenie do załączonej w ostatnim liście fotografii, dziś starszego, a dodałbym teraz, podsiwiałego jegomościa, można potraktować jako pytanie retoryczne. Prezbiter Kazimierz Sosulski, nasz wspólny, dobry znajomy, o którym po prostu mówiliśmy i mówimy Kazik, zawsze dodawał, że łatwo o tym fakcie pamiętać, wszak dzień i miesiąc to  niepełna data przyjęcia Ustawy o stosunku Państwa do naszego Kościoła. Jak wiesz, zawsze odnosiłem się z atencją do Kazika, a różne moje ustne i pisemne wypowiedzi w pełni to potwierdzają. Kiedy teraz zmaga się z chorobą, jest mi szczególnie bliski, a wszystkie liczne myśli o nim powodują ścisk mego serca i maksymalne poruszenie emocji.

[ Moi wnukowie, dziś uczniowie, starsi o pięć lat, zafascynowani moim okolicznościowym kapeluszem.]

 

 

Dziś dalsze wspomnienia. Danusia zamieściła na Facebooku naszą zimowo ozdobioną fotografię. Uczyniła tak po prostu, bez żadnej okazji, chociaż fragment zdjęcia pojawił się jako ujęcie profilowe. Komentarzem zareagowała m.in. Ewa Dwulat, pisząc tak: Pozdrowienia od dawnych znajomych, Miło wspominam czasy w Szczecinie i zajęcia z Panem prof. Czajko na polonistyce. Pamiętam tę moją studentkę doskonale, nawet jej panieńskie nazwisko przywołuję bez trudu. Potem stała się współwyznawczynią i żoną Władysława należącego od lat do ścisłego przywództwa Kościoła Chrystusowego.

I ta okoliczność zachęciła mnie do zamieszczenia życzeń z tej samej okazji, które otrzymałem od prof. Jerzego Madejskiego, który w podpisie wymienił trzy swe aktywności naukowe. „Autografia. Literatura. Kultura, Media”. Polskie Towarzystwo Autobiograficzne. Uniwersytet Szczeciński. Przy następnej okazji podam szczegóły związane z pierwszą ustną prezentacją poniższego tekstu, a teraz poproszę Ciebie o wnikliwą lekturę wraz z zachętą do przypomnienia sobie arcydzieła literatury powszechnej. Uznałem bowiem, że to życzenie nie może pozostać jedynie w mych zbiorach, godne jest szerszej prezentacji

      Obdarzony przywilejem złożenia Księdzu Biskupowi życzeń urodzinowych, nie mogę nie nawiązać do literatury. Jest to zrozumiałe i dlatego, że zwracam się do swojego Wykładowcy, i dlatego, że czytaniem poezji oraz prozy zajmuję się zawodowo,

     Jeśli miałbym wybrać na okoliczność siedemdziesiątych urodzin Księdza Biskupa stosowny cytat, sięgnąłbym do Homera. W swej wędrówce Odys trafia na dwór Feaków. W trakcie uczty pieśniarz sławi czyny bohaterów. Odtwarza między innymi spór Odysa z Achillesem (o to, czy można w walce działać podstępem). Zaciekawienie filologów, filozofów, a także historiografów budzą kolejne wersy, w których ukazana została reakcja Odysa na śpiew niewidomego pieśniarza:

Gdy tę pieśń zaśpiewał

Demodok, w tejże chwili Odysej się zrywał,

Ręką by chwycić za płaszcz fałdy, purpurowy,

I twarz sobie nim zakryć, ściągnąwszy od głowy,

Bo nie chciał łez Feakom pokazać, jak ronił.

                                                                            (tłum. Lucjan Siemieński)

     Odys zna tę historię, ponieważ pieśniarz opiewa czyny z jego życia. Dlaczego więc roni łzę, dlaczego płacze? Sądzi się, iż dlatego, że Odyseusz był uczestnikiem zdarzeń, jednak nie znał ich sensu. Ta wykładnia bliska jest tym, którzy zajmują się literaturą. W takiej interpretacji ślepiec to figura poety. Literatura jest nam potrzebna, aby zrozumieć wagę zdarzeń, w których uczestniczyliśmy i których jesteśmy świadkami.

     Dlaczego jednak pozwalam sobie przypomnieć ten epizod Odysei? Nie dlatego przecież, abym miał sądzić, że Jubilat w tej chwili roni łzę (jak Odys). Nie dlatego też, aby wywołać zadumę  nad upływem czasu. Chciałbym przy tej niezwykłej okazji nawiązać do autobiografii Księdza Biskupa. Jak wiemy, jest ona opatrzona tytułem: Życie, życie moje… Chętnie podjąłbym po raz kolejny jej lekturę. Ograniczę się do trzech zdań. Powtórzenie w tytule można traktować jako podkreślenie tego, co jest istotą autobiografii, jako uwydatnienie refleksyjności pisania o sobie. Ktoś, kto traktuje autobiografię, nie potrzebuje pieśniarza. Sam tłumaczy sobie sens zdarzeń, a innych bierze na świadków.

            Ad multos annos.

Wybrana Pani! Mając drogę nową i żywą  zachęcani jesteśmy, by kroczyć nią ze szczerym sercem, pełni wiary, oczyszczeni w sercach od złego sumienia i obmyci na ciele wodą czystą. (por. Hbr 10, 20-22). Dziękujmy za drogę, która jest za nami.

Pokój Tobie! Miłosierdzie, pokój i miłość niech będą naszym udziałem w obfitości. (Jud 2). Oczekuj w pokoju na życzenia otrzymane przeze mnie z … Indii.

 bp senior Mieczysław