20 lutego 2021

Listy do Wybranej Pani - List Sto Dwudziesty Dziewiąty

Pięć lat temu, czyli w 2016 roku, też była sobota 20 lutego, a niedziela, co ewidentne, dzień później. Daty te wpisały się na trwałe w me wspomnienia, bowiem w ówczesną sobotę świętowaliśmy moje siedemdziesiąte urodziny. Dzieci przygotowały agapę, za stołami zasiedli liczni przyjaciele z poszerzonym gronem rady starszych, a w urozmaiconym programie było sporo niespodzianek. Odczytano np. pisemne życzenia, a moim zadaniem było podanie nadawcy. Miałem ogromne trudności z jubileuszowym przesłaniem prof. Jerzego Madejskiego (tekst zamieściłem w poprzednim liście), bo nie spodziewałem się, że  dzieci dotarły do autora (dzieło Weroniki i Szczepana). Było też 10 nagranych filmików, a treść jednego z nich za chwilę zamieszczę, bo zapowiedź życzeń z Indii (celowy mój zabieg) wzbudziła Twą miłą ciekawość. A skoro wymieniłem też niedzielę, to przypomnę, że w pierwszym dniu 71 roku życia – po długoletniej służbie pastorskiej w jednym zborze – złożyłem publicznie urząd pastora w trakcie nabożeństwa, które prowadziłem. Minęło zatem kolejnych pięć lat, mam więc 75 lat.



 

12 lutego 2021

Listy do Wybranej Pani - List Sto Dwudziesty Ósmy

Zgadzam się z Tobą, że moje wprowadzenie do załączonej w ostatnim liście fotografii, dziś starszego, a dodałbym teraz, podsiwiałego jegomościa, można potraktować jako pytanie retoryczne. Prezbiter Kazimierz Sosulski, nasz wspólny, dobry znajomy, o którym po prostu mówiliśmy i mówimy Kazik, zawsze dodawał, że łatwo o tym fakcie pamiętać, wszak dzień i miesiąc to  niepełna data przyjęcia Ustawy o stosunku Państwa do naszego Kościoła. Jak wiesz, zawsze odnosiłem się z atencją do Kazika, a różne moje ustne i pisemne wypowiedzi w pełni to potwierdzają. Kiedy teraz zmaga się z chorobą, jest mi szczególnie bliski, a wszystkie liczne myśli o nim powodują ścisk mego serca i maksymalne poruszenie emocji.

[ Moi wnukowie, dziś uczniowie, starsi o pięć lat, zafascynowani moim okolicznościowym kapeluszem.]

 

 

4 lutego 2021

Listy do Wybranej Pani - List Sto Dwudziesty Siódmy

Bądź spokojna, jeszcze raz wrócę do konieczności posługiwania się nazwami, byśmy we współczesnym chaosie różnorakich form przekazu nie poczuli się zagubieni, lecz bez zbędnej zwłoki  znaleźli to, co nas interesuje. Na Facebooku zobaczyłem pytanie prof. Tadeusza Zielińskiego, naszego, tzn. ewangelikalnego profesora teologii, prawnika. I nie był to przypadek, lecz efekt mych poszukiwań zawsze inspirujących wpisów autora. Tym razem jego prośba brzmiała tak: Kto tworzy portal (tu pojawia się nazwa)? Nie mogę tam znaleźć żadnego nazwiska i nazwy instytucji. I o tym w końcowej części mojego listu, a przedtem rozbudowane wprowadzenie.

[ Zamieszczam tym razem  najbardziej ulubione zdjęcie z młodzieżą zborową z początków mej średniej edukacji w Szczecinie. A skąd ten sentyment, dziś starszego jegomościa, mam nadzieję, że odpowiesz sobie bez kłopotów.]