W przeddzień pierwszej miesięcznicy – wracam do październikowej nostalgii. Rozstałem się bowiem z nią, tzn. ze skrytką pocztową, z którą związany byłem przeszło dwadzieścia lat. Zupełnie nie spodziewałem się emocji, które pojawiły się po tym fakcie. A gdybym jeszcze przywołał poprzednią dzielnicę, to musiałbym stwierdzić, że towarzyszyła mi ciągle w mym samodzielnym pomieszkiwaniu, co w sumie dałoby ponad czterdziestkę. I nie idzie mi o nią jedynie w dosłownym znaczeniu, lecz przede wszystkim o bogatsze przesłanie metaforyczne.
Załączam jakby nową wersję wiersza powstałego prawie dwa lata temu (drugi taki przypadek), by z kolei poprosić o zamyślenie się nad pięknem nawet prostych metafor (np. czerwień, sto czterdzieści cztery, abonkesto, klucz). Potraktuj to jako dalsze wprowadzenie do mych zapowiadanych rozważań o naszym kościelnym języku.
Nim pojawi się wiersz, najpierw zdjęcie z
Synodu w 2016 r. (miałem status gościa), które teraz do mnie dotarło. Zachęciło
mnie do ogłoszenia konkursu. Pięć pierwszych osób, które podadzą nazwisko osoby, której dłoń wskazuje na mnie
(ujęcie oryginalne), otrzyma w nagrodę moją ostatnią książkę.
I jeszcze krótka ilustracja. Ostatnio pewna Osoba (duża litera jest znakiem atencji) napisała mniej więcej tak: Mój mąż (przy anonimowości zdradzam płeć), medyk, z szacunkiem i wytrwale przekonywał swą koleżankę z pracy, była chyba kardiologiem, aby przyjęła Pana Jezusa do swego serca. Po pewnym czasie usłyszał: Powiedz tylko, do której komory serca mam Go przyjąć. Odnoszę się z szacunkiem do obojga rozmówców, pierwszy posługuje się metaforycznym frazeologizmem, drugi przywołuje dosłowne znaczenie. Jakże ta scena przypomina dialog Pana Jezusa z Nikodemem. Musisz na nowo się narodzić – usłyszał Nikodem – a w swej odpowiedzi powiada: Czy mam powtórnie wejść do łona swej matki? (por. J 3,3-4).
niezmiennie
w nowym miejscu
od ponad dwudziestu lat
jedyna z czerwoną cyferką
wśród
stu czterdziestu czterech
niepowtarzalna w tajemnicy
otwarcia z nadzieją
różnorodność
wymowy i zapisu
z wielu stron
post office box
poštovni přihrádka
postfach
pocztowyj jaszczik
castella postale
a nawet
abonkesto
nadzieja
bez nadziei zamiera
pamięć nie zapomniana
nie powraca
bez klucza
do tajemnic życia
Wybrana Pani! Niech będzie kolorowo. Pojawił się kolor czerwony, niech będzie i biały. Następnie zobaczyłem wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć, ludzi z każdego narodu i wszystkich pokoleń, i ludów, i języków, stojących przed tronem i przed Barankiem, ubranych w białe szaty, a palmy były w ich rękach. (Ap 7, 9 – BE).
Pokój Tobie! Pozdrawiam w bieli nadziei, zachęcając do zwycięstwa. Zwycięzcy dam mannę ukrytą i biały kamyk, a na kamyku napisane nowe imię, którego nikt nie zna poza tym, który je otrzymuje. (Ap 2,17 – BE).
bp senior Mieczysław