10 sierpnia 2019

Listy do Wybranej Pani - List Osiemdziesiąty Pierwszy

By Cię zachęcić do lektury, a czynić tego nie muszę, co daje mi ogromną satysfakcję, chcę napisać, że w ostatnich dniach wystąpiłem w oktecie i w tym gronie po raz pierwszy w życiu nagrałem znany chrześcijański utwór, który - mam nadzieję - ze względu na walory artystyczne będzie przebojem na You Tube. Nim to się stanie, debiut nastąpi w jednym z krajów skandynawskich. Piszę o tym i dlatego, że zapewne pamiętasz moje przesłuchanie w kościelnym chórze wrocławskim, kiedy na pytanie dyrygenta, odpowiedziałem, że śpiewam własnym głosem, co spowodowało, że nie znalazłem się w tym zacnym zespole.

To oczywiście z mojej strony hiperbola, przesadnia, do której powrócę pod koniec listu.
A teraz ad rem. Trzy lata temu, a konkretnie w dniach 21 - 22 maja 2017 r., wśród uczestników uroczystości, gdy Zdzisław Józefowicz stawał się seniorem -  prezbiterem i pastorem seniorem - były m.in. trzy pary jego (ich) przyjaciół, a mianowicie, Kazik Sosulski z Lusią, Henryk Hukisz z Danusią, i ja też z Danusią. Kiedy Irena i Zdzisław Józefowiczowie zaaranżowali przedłużenie pobytu, na ich zaproszenie udaliśmy się do Ostromecka, do restauracji, w której serwują przede wszystkim potrawy z gęsiny. Rozsmakowałem się w nich, tym bardziej że od dzieciństwa kojarzyły mi się z czerniną, popularną potrawą w Wielkopolsce, której w naszych domach  nie spożywano ze względu na krew gęsi (o kaczkach nie mówiono).  I w tej scenerii naszych rozmów zrodziła się myśl, by były to doroczne spotkania seniorów.

Ubiegłoroczne było trochę wcześniejsze, a mianowicie, odbyło się 23 i 24 kwietnia w Poznaniu dzięki zaproszeniu Danusi i Henryka, którzy - jak wiesz - po latach pobytu w USA powrócili na stałe do kraju. Decydowała serdeczność  zaproszenia, a także usytuowanie ich miejsca zamieszkania. Mniej więcej do ich miasta mamy do pokonania  jednakową odległość. Nowością nie jest poszukiwanie jakiegoś okazjonalnego powodu, lecz chęć po prostu spotkania się przy równie obfitych i przepysznych potrawach przygotowanych przez Danusię. W tym roku, czyli 2019 - niech trochę faktografii się pojawi, bo niekiedy trudno utrwalić w pamięci daty - spotkaliśmy się później, to znaczy w dniach  6 i 7 sierpnia. I o nim kilka moich spostrzeżeń.

Jak przystało na seniorów, były wspomnienia wielu przyjaciół i tych  pielgrzymujących, i tych, którzy mają wędrówkę za sobą. Była wdzięczność za ich zwycięskie w Chrystusie życie, pojawił się też żal, gdy było inaczej. Henryk wyświetlał na dużym ekranie zdjęcia, praktycznie rzecz biorąc, z naszego dzieciństwa, kursów młodzieżowych, czy też studiów, a wśród nich były migawki z życia studenckiego, zjazdów, jak również z zimowisk organizowanych przez Jurka Ratza (na pewno go pamiętasz). Przenieśliśmy się do lat naszej młodości, a największą radością było to, że wszystkie nasze lata związane są z Chrystusem i Jego Kościołem.

Mógłbym dalej snuć moje refleksje, może niektóre z nich pojawią się, jeśli chcesz, w następnym liście. A teraz powrót do początku mej epistoły. Akurat 6 sierpnia miał swe 75. urodziny Daniel Ciszuk ze Szwecji odbywający sentymentalną podróż po naszym kraju z Marylą, swą żoną, krakowianką. O tym dowiedzieliśmy się od Sosulskich, którzy zaproponowali, byśmy nagrali refren Dziś urodzin twych dzień. Lusia poprowadziła trzy szybkie próby, kamerę ustawił i całość wyreżyserował Henryk i tak doszło do tego wiekopomnego dzieła. Gdy Daniel wróci do swego kraju, wysłucha i obejrzy to będzie na pewno pod wrażeniem. Nie muszę Ci przypominać, bo Daniela wielokrotnie mogłaś spotkać chociażby na kursach młodzieżowych (np. Gdańsk), czy w trakcie odwiedzin  wielu Zborów z poselstwem Ewangelii. To były pastor Citykyrkan w Sztokholmie, przez lata wspomagający w różny sposób pracę w naszym kraju.

Zamieszczam zdjęcie autorstwa Henryka i dlatego go nie ma na ujęciu.


Wybrana Pani! A skoro cała nasza ósemka to wierzący z kolejnego pokolenia, przypomnę Słowo: Pamiętam twoją nieobłudną wiarę, która najpierw stała się udziałem twojej babki Lois i twojej matki Eunike. Jestem też przekonany, że i twoim. (2Tm 1,5 - BE). Wstaw imiona swych poprzedników w wierze!

Pokój Tobie! Bądźmy wierni! Jeśli  nawet zdarzy się nie dochować wiary, On pozostaje wierny, albowiem samego siebie zaprzeć się nie może. ( por. 2Tm 2,13).

bp senior Mieczysław