Chcę mieć nadzieję, że dwa zdjęcia, które otrzymałem od prezb. Henryka Hukisza, naszego Henryka, by odróżnić go od duchownego metodystycznego, choć i on wywodził się z Zofiowa, wzbudzą Twe zainteresowanie poprzez wyszukiwanie znajomych twarzy. Nie wdając się w szczegóły, Henryk (metodysta) to pogłosie także aresztowań zielonoświątkowców we wrześniu 1950 roku. Mówiliśmy na co dzień, iż jest on od Stasi (jego siostra) nosiła bowiem identyczne nazwisko i dopiero po latach wyszła za mąż za byłego księdza rzymskokatolickiego. Pamiętam ten ślub, bo posługę sprawował prezb. Aleksander Kuc, była to jego pierwsza wizyta w tym zborze, ale już w Bukowcu, czyli w nowej siedzibie. Zatem pora na pierwszą fotografię.
29 sierpnia 2025
22 sierpnia 2025
Listy do Wybranej Pani - List Sto Dziewięćdziesiąty Piąty
Wracam, zgodnie z zapowiedzią, do początków Zboru w Zofiowie (dziś Trzcianka), by wskazać początki wiary i kaznodziejstwa z konieczności Edwarda, mojego starszego o 13 lat Brata. Wierzący pochodzący z Nowogródczyzny (Zbór Kuźmicze Kościoła Chrześcijan Wiary Ewangelicznej, zielonoświątkowcy) osiedleni zostali w miejscowościach niedaleko Czarnkowa: Jesionowo, Jędrzejewo, Pomorska Wola, Kuźnica Czarnkowska, choć administracyjnie należeli do Trzcianki, po drugiej stronie Noteci, bo rzeka była naturalną granicą, choć do miasteczka kronikarza, Janko z Czarnkowa, było bliżej. Właśnie w Zofiowie przy domostwie Józefa Hukisza była wolnostojąca kaplica. Stała się ona siedzibą Zboru. (Zamieszczę teraz zdjęcie, Edward w środku, z okresu szczecińskiego, a powód jest prosty - nie mam fotografii).
13 sierpnia 2025
Listy do Wybranej Pani - List Sto Dziewięćdziesiąty Czwarty
Chyba po raz pierwszy życzyłem nie tylko Tobie, ale i sobie pokoju, bo, jak napisałem, w przeddzień, czyli 31 lipca, zmarł Edward, mój Brat. Innymi słowy, nawiązując do tytułu jego książki, zakończył swój ziemski bieg. Był starszy ode mnie o 13 lat. Myślę, że na co dzień utożsamiano Go ze stolicą, wszak w Warszawie spędził najwięcej lat. Trzeba jednak pamiętać, iż jego młode życie, nawrócenie i początki kaznodziejstwa wpisane są w historię Zofiowa (dziś Trzcianka) i obecną Betanię Szczecin. Historia, jak świadczą niektórzy, jest nauczycielką życia, warto więc dziś przyjrzeć się szczecińskiemu okresowi (na pierwszą niebawem przyjdzie pora).
1 sierpnia 2025
Listy do Wybranej Pani - List Sto Dziewięćdziesiąty Trzeci
Zamieszczając przedostatnią fotografię w poprzednim liście, poprosiłem o identyfikację mężczyzny w białej czapce, w okularach i z długą brodą. Nie znaczyło to wcale, że miałem i mam trudności w tej sferze. Chodziło mi bardziej o Twe wspomnienia z naszej wczesnej młodości. Przypuszczasz zapewne, iż ten wątek pojawi się teraz, czyli na początku tego listu. Jak zobaczysz nowe zdjęcie to zmienisz zdanie. Obiecuję z ręką na sercu, a serce mam wrażliwe, powrót na końcu do zasygnalizowanego motywu.
16 lipca 2025
Listy do Wybranej Pani - List Sto Dziewięćdziesiąty Drugi
Piszę z nadzieją, że będziesz też zadowolona, bo w tym liście, jak nigdy dotąd, będą dominować fotografie, chcę bowiem i w ten sposób wrócić do poprzedniej epistoły. Nie muszę chyba przypominać, że jej bohaterem był Marek Henryk Nowosad, zwany na co dzień Henrykiem, który 18 czerwca obchodził swe 90. urodziny. W centrum naszej wdzięczności była błogosławiona pod każdym względem Jego rola w naszej Betanii. Dziś ponownie chcę zaapelować do Jego rodziny, aby jak najszybciej, a mają potencjał intelektualny, przygotowała i wydała Jego biografię. I krótka dygresja. Przed laty panowało potoczne przekonanie, że Szczecin leży nad morzem, więc nie tylko z tego powodu chcę podkreślić aktywność Henryka jako wybitnego fachowca w nieistniejącej już Stoczni Jachtowej, brygadzistę i żeglarza, który pływał m.in. z Kubą Jaworskim.